O zmianach w wynagrodzeniach dla rosyjskich żołnierzy poinformował w najnowszym raporcie amerykański tink tank Institute for the Study of War. Analitycy podkreślają, że bataliony rosyjskiej armii tworzone są w różnych regionach kraju. W zależności od rejonu występują różnice w oferowanych wynagrodzeniach dla rekrutów.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Według amerykańskiego think tanku w Kraju Nadmorskim rekruci w wieku od 18 do 60 lat mogą liczyć na premię za zaciągniecie się do wojska. Jednorazowo dostaną 300 tys. rubli - niespełna 5 tys. dolarów. Miesięczne wynagrodzenie ma wynosić 200 tys. rubli - ponad 3,3 tys. dolarów.
Wcześniej w tym samym regionie Rosji powstał ochotniczy batalion Tigr. Wówczas jednorazowa premia dla rekrutów była o połowę mniejsza - wynosiła 150 tys. rubli.
Analitycy twierdzą, że w Rosji brakuje mężczyzn, którzy chcieliby zginąć na wojnie. Wysokość wypłat za wstąpienie do armii podniosła też Republika Buriacji. Ten region Rosji obecnie oferuje 200 tys. rubli (ok. 3320 dolarów) miesięcznie.
Podobnie jest w Tatarstanie. "Kreml prawdopodobnie nakazał władzom rosyjskich podmiotów federalnych zwiększenie liczby ogłoszeń o kontraktowej służby wojskowej" - piszą autorzy raportu.
Jak informował wcześniej think tank, liczba obywateli Rosji chętnych do pójścia na wojnę na Ukrainie kurczy się, więc kierownictwo Kremla stara się aktywnie rekrutować obcokrajowców.
Część rosyjskich żołnierzy kontraktowych nie chce walczyć w Ukrainie. Jednak, jak ustalił niezależny rosyjski portal Ważne Historie, dowódcy nie wyrażają zgody na ich zwolnienie ze służby. Tylko z 64. Brygady Zmotoryzowanej raporty w tej sprawie złożyło ponad 700 osób.
Jak powiedział rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Sztupun, żołnierze rosyjscy są zdemoralizowani z powodu ciągłego przesuwania w czasie ich rotacji i braku wypłat. Często wojsko odmawia walki.
*********************
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.