Krym. Rosyjscy turyści stają się przekleństwem ich armii. Jeden wskazał Ukraińcom ważny cel

Prowadzenie wojny w dobie internetu przybiera czasem nieoczekiwany obrót. Zwłaszcza kiedy turyści udostępniają w mediach społecznościowych zdjęcia z urlopu. Choć ruch turystyczny na Krymie znacznie się zmniejszył, to Rosjanie wciąż nieświadomie wspierają ukraińską armię.

Rosjanie chętnie fotografują się ze sprzętem wojskowym na Krymie i tym samym wskazują cele ukraińskiej armii na tym półwyspie.

"Może jesteśmy zbyt surowi wobec rosyjskich turystów… Czasem potrafią być naprawdę pomocni. Jak ten mężczyzna robiący zdjęcia na rosyjskich pozycjach obrony przeciwlotniczej w pobliżu Eupatorii na okupowanym Krymie. Dziękuję i oby tak dalej!" - czytamy we wpisie Ministerstwa Obrony Ukrainy udostępnionym w poniedziałek (22 sierpnia) na Twitterze.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jakie są szanse, że Ukraina odzyska ziemie z 2014 roku? [Q&A Gazeta.pl]

Krym. "Nawet najbardziej odporni popadają w histerię"

Przypomnijmy, Ukraina jest odpowiedzialna za ataki na rosyjskie obiekty wojskowe na okupowanym przez Rosję Krymie. Jego mieszkańcy oraz turyści coraz częściej decydują się na opuszczenie regionu. Jak skomentował Refat Czubarow, ukraiński polityk narodowości tatarskiej "nawet najbardziej odporni popadają już w histerię, nawet oni zaczęli zdawać sobie sprawę, że będą musieli uciekać ze skradzionego półwyspu do swojej Rosji".

Życie Rosjanom na Krymie uprzykrzają też ukraińscy hakerzy, którzy włamali się do systemu telewizji i nadali fragment przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent mówi na nim: "Krym to Ukraina! Chwała Ukrainie". W telewizji ukazał się również patriotyczny klip do piosenki "Ukraina - to ty", w którym pojawiają się m.in. baloniki z ukraińską flagą i godłem Tatarów krymskich.

Krym. Ruch turystyczny zmniejszył się o połowę

Sytuacja na Krymie oraz rosnąca świadomość wojny znacząco wpłynęła na ruch turystyczny. Ludzie zaczęli unikać wyjazdów na Krym. W porównaniu z minionym rokiem ruch turystyczny zmniejszył się tam o połowę - podał wiceprezes Stowarzyszenia Organizatorów Turystyki Rosji (ATOR) Siergiej Romaszkin w kremlowskiej agencji RIA Nowosti.

Anapa straciła 10-12 procent turystów, Soczi 2-3 procent. Romaszkin ocenił, że koszty wypoczynku w tych rosyjskich miejscowościach położonych nad Morzem Czarnym wzrosły odpowiednio: o 7 proc. w Anapie, a w Soczi o 15 proc. Natomiast na Krymie pozostały na poziomie zeszłorocznym. Wskaźniki Moskwy, Kazania i Petersburga też utrzymały się na ubiegłorocznym poziomie.

Atak na KrymKrym. Rosjanie uciekają z półwyspu. Jednego dnia przejechało 38 297 aut

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina. 

Więcej o: