Daria Dugina - kim była? "Ideologiczna następczyni" kłamała o wojnie w Ukranie tak, jak jej ojciec

W sobotę wieczorem w zamachu bombowym zginęła 29-letnia córka Aleksandra Dugina - jednego z głównych ideologów Kremla, którego twierdzenia miały wpłynąć na to, że Władimir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie. Kim była Daria Dugina? Jak się okazuje, twierdzenia córki propagandysty były podobnie szokujące, co jej ojca. 29-latka nazywała ludobójstwo w Buczy "inscenizacją", a wojnę opisywała jako "zderzenie cywilizacji".

W sobotę 20 sierpnia wieczorem doszło do wybuchu materiałów wybuchowych w samochodzie, którym podróżowała Daria Dugina. 29-letnia córka filozofa Aleksandra Dugina jechała autostradą z nacjonalistycznego festiwalu "Tradycja", który odbywał się w Zacharowie - podmoskiewskiej miejscowości. Dochodzenie w sprawie eksplozji prowadzą już rosyjskie służby, które są przekonane, że zamach miał być wymierzony w ojca 29-latki. 

Zobacz wideo Czy istnieje ryzyko użycia broni atomowej przez Rosjan? Siemoniak: Ryzyko jest bardzo małe

Rosja. Daria Dugina zginęła w zamachu, który miał być przygotowany dla jej ojca. Kim była 29-latka?

Daria Dugina urodziła się 15 grudnia 1992 roku w Moskwie. 29-latka była częstą uczestniczką politycznych talk-show w propagandowych rosyjskich telewizjach. Była przedstawiana wówczas jako dziennikarka i ekspertka nauk filozoficznych. W 2015 roku Dugina skończyła studia podyplomowe na wydziale filozoficznym Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Głównym tematem jej pracy dyplomowej był wpływ idei Platona na świat starożytny. Fascynacja Platonem miała być powodem, dla którego 29-latka w mediach społecznościowych funkcjonowała jako Daria Platonova (drugi człon w języku rosyjskim oznacza imię ojca, dlatego oficjalnie nazywana jest Darią Aleksandrową, podobnie jak np. Władimir Władimirowicz Putin). 

Jak podaje aif.ru, Daria podzielała nacjonalistyczne poglądy swojego ojca - w rosyjskich mediach nazywana jest nawet mianem "ideologicznej następczyni" Aleksandra Dugina. W wystąpieniach telewizyjnych dała się poznać jako zwolenniczka skrajnie prawicowych ugrupowań w Europie - sympatyzowała zwłaszcza z Marine Le Pen. 29-laka mówiła też płynnie w języku francuskim, dlatego często wypowiadała się jako ekspertka w dziedzinie polityki Francji. Poza tym wykładała też razem z ojcem przedmioty takie jak filozofia i nauki polityczne - na stworzonym przez Dugina Międzynarodowym Ruchu Eurazjatyckim.

Rosyjski bloger wojskowy miał niedługo przeprowadzić wywiad z Darią na temat "kobiecego poglądu na temat Nowego porządku świata" - teorii spiskowej, według której "zakonspirowana elita globalnej władzy" dąży do objęcia władzy nad całym światem i wprowadzenia autorytarnych rządów. Jednym z założeń ruchu jest to, że jednym z ruchów zmierzających do wprowadzenia "nowego porządku" było utworzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych.  

Jak informuje fontanka.ru, we wrześniu ma się też ukazać książka "Book Z", której 29-latka jest współautorką. W publikacji mają znaleźć się historie i twierdzenia "naocznych świadków specjalnej operacji i wydarzeń w Donbasie". Książka oczywiście przedstawi wojnę w Ukrainie zgodnie z linią propagandową. 

Daria Dugina popierała wojnę w Ukrainie. Kłamała tak samo, jak jej ojciec

Daria Dugina była zwolenniczką wojny w Ukrainie - pod tym względem naśladowała więc nacjonalistycznego ojca. "Specjalną operację wojskową" Rosji nazywała "zderzeniem cywilizacji". Ludobójstwo w Buczy określiła mianem "inscenizacji Amerykanów" - "dowodem" miała być nazwa miejscowości, która brzmi podobnie jak angielskie słowo "butcher" (rzeźnik). Twierdzenia 29-latki były więc skrajnie propagandowe. Międzynarodowe organizacje humanitarnie zgodnie stwierdzają, że w wielu miastach w Ukrainie Rosjanie popełnili zbrodnie ludobójstwa - przeprowadzając egzekucje ludności, torturując cywilów czy gwałcąc kobiety i dzieci. 

29-latka znała ważnych dowódców wojskowych, a nawet przywódców bojówek działających w Donbasie. Rzekomo trudną sytuację Rosjan w ukraińskich separatystycznych republikach opisywała jako "prześladowanie Rosjan przez ukraińskich nacjonalistów". Twierdzenie to jest wyjątkowo przewrotne, patrząc na to, że ona sama była nacjonalistką, która powielała nieprawdziwe, propagandowe twierdzenia Moskwy, które miały być pretekstem do wypowiedzenia wojny Ukrainie. 

 

W lipcu tego roku została objęta sankcjami, razem z ojcem, które zostały nałożone przez Wielką Brytanię. W uzasadnieniu napisało, że powodem ich nałożenia jest to, że działania Darii Duginy "prowadzą do destabilizacji sytuacji w Ukrainie i zagrażają integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności Ukrainy". Decyzja ta została przyjęta przez 29-latkę z radością. W mediach społecznościowych udostępniła nagrania, jak tańczy i śpiewa, ciesząc się z tego, że to "pewnego rodzaju zwycięstwo nad globalizmem". W marcu sankcje na Duginę nałożyły też Stany Zjednoczone, wskazując, że powiela ona fake newsy na temat wojny w Ukrainie. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: