Rosja przeprowadziła atak z terenu Białorusi we wtorek po południu. O ostrzale napisało dowództwo lotnicze Ukrainy na Facebooku.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Rosjanie [...] próbowali maskować swoją aktywność lotniczą, pozorując loty szkoleniowe, a rozpoczęli atak dwoma rakietami lotniczymi kontrolowanymi X-5 w Su-34. W wyniku uderzenia uszkodzono pas startowy oraz kilka samochodów technicznych. Magazyn znajduje się w schronie, więc nic mu się nie stało!" - czytamy.
Ataki na Żytomierz potwierdził również burmistrz miasta. Siergiej Suchomlin poinformował o serii eksplozji, które było słychać na przedmieściach - podaje agencja Unian. Nie wykluczył, że ataki mogą mieć związek z serią eksplozji na Krymie.
W środowym raporcie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ostrzegł przed kolejnymi nalotami z Białorusi. Dowództwo przekazało, że Rosjanie ostrzelali terytoria obwodów czernihowskiego, sumskiego i charkowskiego, a także okolice Słowiańska, Kramatorska i Bachmutu, gdzie toczyły się również walki. Agresorzy starali się poprawić swoją pozycję taktyczną, ale ponieśli straty i wycofali się. W niektórych rejonach walki jednak jeszcze trwają.
Siły Zbrojne Ukrainy przekazały także, że okupanci zaminowali teren w rejonie wsi Inżenerne w obwodzie zaporoskim. Nadal prowadzą również zwiad za pomocą bezzałogowych statków powietrznych.
W nocy z wtorku na środę Rosja ostrzelała Mikołajów. Władze miasta donoszą o "potężnych eksplozjach w różnych częściach miasta". Nikt nie został rannych. Mer Mikołajowa Aleksander Sienkiewicz potwierdził, że dwie rakiety spadły na tamtejszy uniwersytet.
Zaledwie kilka dni temu opublikowałem film i pokazałem, że nie ma tam bazy wojskowej, że pracują tam zwykli specjaliści naukowi: akceptują dokumenty kandydatów, podpisują arkusze, wydają dyplomy. A dziś wieczorem poleciały tam dwa rosyjskie pociski. Są to prawdziwi terroryści, którzy ukrywając się za swoją propagandą, nadal cynicznie niszczą nasze instytucje edukacyjne. W czasie ostrzału na uniwersytecie był tylko ochroniarz. Na szczęście nie został ranny
- napisał na Telegramie.
Od początku napaści Rosji na Ukrainę odnotowano 41 tysięcy 893 przestępstwa, popełnione przez rosyjskich obywateli. Informuje o tym na Telegramie służba prasowa Prokuratora Generalnego Ukrainy.
W udostępnionym komunikacie czytamy, że w tej liczbie prawie 28 i pół tysiąca - to przestępstwa wojenne, polegające przede wszystkim na pogwałceniu praw, regulujących postępowanie podczas konfliktów zbrojnych. Niezależnie od tego strona ukraińska odnotowała w tym czasie 13 tysięcy 302 przestępstwa Rosjan przeciw bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy.
Szczególne miejsce w raporcie zajmują zbrodnie, w wyniku których zginęło 361 dzieci, a 711 zostało rannych - podkreślają autorzy dokumentu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>