Ministerstwo Spraw Zagranicznych Estonii wyraziło oburzenie naruszeniem przestrzeni powietrznej przez rosyjski śmigłowiec. W związku z incydentem na oficjalne spotkanie wezwany został ambasador Rosji w Tallinie.
"Estonia uważa to za niezwykle poważny i godny ubolewania incydent, który jest również całkowicie nieakceptowalny" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie estońskiego MSZ.
"Do naruszenia doszło na południowym wschodzie Estonii, w pobliżu posterunku granicznego Koidula, gdy rosyjski śmigłowiec bez pozwolenia wleciał w estońską przestrzeń powietrzną" - przekazał resort. Nie podano jednak więcej szczegółów dotyczących zdarzenia.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Na spotkaniu MSZ ponownie zdecydowanie potępiło trwającą agresję Rosji w Ukrainie. Podkreśliliśmy również, że Rosja musi respektować zasady suwerenności narodowej i integralności terytorialnej oraz prawa międzynarodowego" - podano w dalszej części komunikatu.
Jak wskazywał estoński portal err.ee, przestrzeń powietrzna Estonii została naruszona we wtorek wieczorem. Mowa o śmigłowcu MI-8, który miał pozostawać w estońskiej przestrzeni niemal przez minutę. To już trzecia taka sytuacja w tym roku - wskazuje portal i przypomina, że w zeszłym roku pięciokrotnie dochodziło do tego typu incydentów. Ostatni miał miejsce pod koniec czerwca. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.