W piątek rosyjskie wojsko ostrzelało Zaporoską Elektrownię Jądrową. Według strony ukraińskiej Rosjanie zaminowali też bloki energetyczne, wykorzystując obiekt jako swoją tarczę. Okupanci mają bowiem świadomość, że Ukraińcy nie zaatakują terenu elektrowni, ponieważ mogłoby wówczas dojść do zniszczenia któregoś z reaktorów jądrowych.
Ta sytuacja martwi dyrektora Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. - Jestem bardzo zaniepokojony ostrzałem największej elektrowni jądrowej w Europie, który podkreśla bardzo realne ryzyko katastrofy jądrowej, która może zagrozić zdrowiu publicznemu i środowisku naturalnemu w Ukrainie i poza nią - zaznaczył Rafael Mariano.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Do działań rosyjskiej armii w Ukrainie odniósł się też sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych, który przebywa w Tokio w związku z rocznicą zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę. Antonio Guterres stwierdził, że "każdy atak na elektrownię jądrową jest próbą samobójczą". Jak dodał, "ludzkość bawi się naładowaną bronią", ponieważ kryzysy, które mogłyby przerodzić się w konflikt nuklearny, rozprzestrzeniają się na całym świecie - od Ukrainy po Bliski Wschód i Półwysep Koreański.
- Mam nadzieję, że te ataki [na Zaporoską Elektrownię Jądrową - red.] się skończą. Jednocześnie mam nadzieję, że MAEA [Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej - red.] będzie w stanie uzyskać dostęp do elektrowni - zaznaczył, jak cytuje AFP, szef ONZ.