Polska ambasada w Zagrzebiu uruchomiła infolinię + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin ofiar wypadku autobusu w Chorwacji mogą uzyskać informacje.
Chorwacki dziennik "Jutarnji list" opublikował w swoim serwisie internetowym nagranie z monitoringu, na którym widać polski autokar. Film zarejestrowano siedem minut przed tragedią. Nie ma na nim widocznych oznak awarii pojazdu czy niepokojących manewrów kierowcy.
Lokalne media podają, że 60-letni kierowca autokaru stracił panowanie nad kierownicą, mógł zasnąć lub zasłabnąć. - Polska delegacja została poinformowana o wszelkiego rodzaju hipotezach, są w tej chwili weryfikowane. (...) Mniej więcej wiadomo, co mogło się zdarzyć - mówił w TVN24 Łukasz Jasina, rzecznik MSZ.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na 62. kilometrze autostrady A4 pomiędzy miejscowościami Jarek Bisaszki a Podvorec niedaleko Zagrzebia. Z nieznanych dotąd przyczyn autobus na polskich rejestracjach zjechał z trasy i wpadł do rowu.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W wypadku autokaru jadącego do bośniackiego Medziugorje zginęło 12 osób, a ponad 30 zostało rannych. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że 19 osób jest w stanie ciężkim. Poszkodowani otrzymali opiekę w pięciu szpitalach, a część z nich przechodzi operacje.
Stan pozostałych rannych lekarze określili jako "średni". Jak mówił polski minister zdrowia, oznacza to, że odnieśli oni jakiekolwiek obrażenia. Adam Niedzielski przybył do Chorwacji z wiceszefem MSZ Marcinem Przydaczem oraz psychologami i lekarzami.
Misja podzieliła się na dwa zespoły - jeden z nich wizytuje szpitale na północy kraju, a drugi szpitale w Zagrzebiu. Obie grupy oceniają, niektórzy pacjenci mogą zostać niebawem przetransportowani do Polski. Minister Niedzielski podkreślił jednak, że ze szpitali w stolicy Chorwacji żadna osoba nie została zakwalifikowana do takiej podróży. Minister Adam Niedzielski zapewnił również, że ranni są pod bardzo dobrą opieką chorwackich lekarzy.
Szef zespołu humanitarno-medycznego Artur Zaczyński poinformował z kolei, że dwie osoby ranne w wypadku autokaru w Chorwacji jeszcze dziś w nocy mają wrócić do Polski. Obecnie trwa przygotowanie do ich powrotu.
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że autobus, który uległ wypadkowi, miał wszystkie wymagane prawem przeglądy. Potwierdzono, że pojazd był zarejestrowany w Polsce.
Badanie techniczne zostało wykonane w czerwcu i jest ważne do 13 grudnia 2022. Autokar został wyprodukowany w 2011 roku. "Więcej informacji na temat przebiegu wypadku będzie można uzyskać po analizie urządzeń rejestrujących zainstalowanych w autokarze"- napisano w komunikacie resortu. Ministerstwo Infrastruktury przekazało też wyrazy współczucia rodzinom ofiar. "Polskie służby, w tym Inspekcja Transportu Drogowego, pracują nad tym, by ustalić przyczyny wypadku i upewnić się, że takie wypadki nie będą się zdarzały w przyszłości"- napisano w komunikacie resortu.
Rzecznik komendanta głównego policji inspektor Mariusz Ciarka powiedział, że kierowcy autokaru, który uległ wypadkowi w Chorwacji, najprawdopodobniej zachowali procedury bezpieczeństwa.