Białoruś. Nie ustają represje wobec opozycjonistów. Aktywista skazany na 4,5 roku łagru

W Białorusi aktywista publikujący dane funkcjonariuszy reżimu został skazany na cztery i pół roku łagru. Dziennikarkę, która relacjonowała protesty, sąd skazał na pięć lat pozbawienia wolności. Polski rząd apeluje o zaprzestanie represji.

Sąd w Witebsku skazał Pawła Nikicienkę na cztery i pół roku łagru za rzekome "kierowanie ugrupowaniem ekstremistycznym", a także za "obrażanie Aleksandra Łukaszenki i przedstawicieli władzy" - powiadomiło Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna".

Zobacz wideo Cichanouska: Nie może być wolnej Białorusi bez wolnej Ukrainy

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Białoruś. Kim jest Paweł Nikicienka? Sąd skazał opozycjonistę na cztery i pół roku łagru

Paweł Nikicienka od trzech lat zbierał i publikował w sieci dane osobowe funkcjonariuszy reżimu Łukaszenki. Dzięki jego pracy społeczeństwo poznało adresy zamieszkania i inne dane milicjantów, sędziów i członków administracji państwowej, którzy brali udział w represjach przeciwko opozycjonistom i wykonywali wszystkie przestępcze rozkazy reżimu.

Władimir Putin (zdjęcie ilustracyjne)Brytyjski wywiad: Łukaszenka coraz bardziej zależny od Rosji

Został aresztowany w listopadzie zeszłego roku. Milicjanci pobili Nikicienka tak okrutnie, że do tej pory nie wrócił do pełnej sprawności.

Białoruś. Polska apeluje o wypuszczenie bezprawnie zatrzymanej dziennikarki

Dziś w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych w godzinach porannych ma stawić się charge d’affaires Białorusi. Strona polska ma mu przekazać stanowczy protest oraz żądanie natychmiastowego uwolnienia dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej i innych osób bezprawnie pozbawionych wolności na Białorusi, w tym Andrzeja Poczobuta - poinformował PAP wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Iryna Słaunikawa wykonywała obowiązki dziennikarskie podczas protestów społecznych na Białorusi w 2020 r. Została aresztowana razem z mężem Alaksandrem Łojką w październiku zeszłego roku na lotnisku w Mińsku, gdy wracali do domu z wakacji. Sąd w Homlu skazał ją wczoraj na pięć lat kolonii karnej za rzekomą "organizację protestów" i "kierowanie ugrupowaniem ekstremistycznym".

Alaksandr ŁukaszenkoAlaksandr Łukaszenka oferuje Polakom obywatelstwo. "Drzwi otwarte"

Maksymalna kara za czyny, o które oskarżono dziennikarkę, to siedem lat pozbawienia wolności. Wyrok był nawet surowszy, niż chciał oskarżyciel, który wnioskował o cztery lata kolonii karnej. Proces w Homlu odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a adwokata dziennikarki oraz jej rodzinę zobowiązano do nierozpowszechniania informacji o przebiegu procesu.

W więzieniach i aresztach przebywa obecnie 33 białoruskich dziennikarzy.

*******************************

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: