Siły USA zaatakowały Kabul przy użyciu dronów. Joe Biden zapewnił, że w sobotnim ataku na Zawahirego nikt inny nie doznał żadnych obrażeń.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Ta misja została precyzyjnie zaplanowana, a ryzyko obrażeń osób cywilnych zostało zminimalizowane
- zapewnił prezydent Stanów Zjednoczonych. Joe Biden przestrzegł terrorystów na całym świecie, że jeśli zagrożą Amerykanom, zostaną wyeliminowani.
Ajman al-Zawahiri był jednym z najbliższych współpracowników Osamy bin Ladena i uczestniczył w przygotowywaniu i organizowaniu zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r. Stany Zjednoczone wyznaczyły nagrodę w wysokości 25 milionów dolarów za informacje prowadzące bezpośrednio do jego schwytania. Raport ONZ z czerwca 2021 r. sugerował, że al-Zawahiri jest gdzieś w regionie przygranicznym Afganistanu i Pakistanu.
Służby wywiadowcze USA ustaliły miejsce pobytu lidera Al-Kaidy w tym roku, kiedy przyjechał do Kabulu. Al-Zawahiri dołączył do swojej rodziny. Wysocy rangą talibowie byli świadomi obecności Zawahiriego w mieście, co "wyraźnie naruszało porozumienie z Doha" - podkreślił Biden, cytowany przez CNN. Po sobotnim ataku talibowie szybko przenieśli członków jego rodziny, w tym jego córkę z dziećmi, do innego domu. Nikt z nich nie ucierpiał w amerykańskiej operacji.
Sprawiedliwość została wymierzona. Tego przywódcy terrorystów już nie ma. Ludzie na całym świecie nie muszą się już obawiać bestialskiego mordercy
- powiedział Joe Biden w specjalnym wystąpieniu telewizyjnym. Prezydent USA dodał, że Stany Zjednoczone po raz kolejny pokazały swoje zdecydowanie i możliwości. "Nieważne jak długo to potrwa, nieważne gdzie się ukrywasz, jeśli stanowisz zagrożenie dla naszych obywateli, Stany Zjednoczone cię odnajdą i wyeliminują" - ostrzegł.
Lider Al-Kaidy, który po zabiciu Osamy bin Laden, stanął na czele talibów, "był głęboko zaangażowany w planowanie zamachów 11 września, był jednym z najbardziej odpowiedzialnych za ataki, w których zamordowano 2 977 osób na amerykańskiej ziemi. Przez dziesięciolecia był mózgiem ataków na Amerykanów" - mówił w poniedziałek prezydent USA.
Joe Biden podkreślił, że precyzyjne uderzenie w Kabul było wynikiem "niezwykłej wytrwałości i umiejętności" amerykańskiej społeczności wywiadowczej. Dodał, że ma nadzieję, że śmierć Zawahiriego przyniesie pewien stopień zamknięcia przyjaciołom i rodzinom ofiar 11 września.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>