Niespokojnie w Kosowie. NATO "gotowe do ewentualnej interwencji". Jest stanowisko Kremla

NATO deklaruje, że siły Sojuszu w Kosowie są gotowe do interwencji, gdyby doszło do pogorszenia się sytuacji na miejscu. To rezultat lokalnych starć, do których doszło w niedzielę. Powodem stało się nowe prawo, które miałoby nakazywać Serbom używanie kosowskich tablic rejestracyjnych.

"KFOR [międzynarodowe siły pokojowe NATO - red.] jest przygotowane do interwencji w przypadku zagrożenia stabilności w północnym Kosowie" - czytamy w niedzielnym komunikacie.

Jak dodano, "ogólna sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w północnych gminach Kosowa jest napięta".

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

"Kierowana przez NATO misja KFOR uważnie monitoruje i jest przygotowana do interwencji w przypadku zagrożenia stabilności, zgodnie ze swoim mandatem wynikającym z rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ" - przekazały siły NATO. 

Podkreślono, że konieczna jest m.in. swoboda przemieszczania się dla wszystkich mieszkańców Kosowa. "NATO nadal w pełni wspiera również proces normalizacji między Prisztiną a Belgradem poprzez dialog wspierany przez UE i wzywa wszystkie strony do kontynuowania negocjacji" - zaznaczono.

Flagi Kosowa i Serbii. Władze Kosowa przesunęły datę wprowadzenia nowego prawa dla Serbów

W niedzielnym oświadczeniu prezydentka Kosowa Vjosa Osmani wezwała serbskich obywateli Republiki Kosowa do tego, aby "nie padali ofiarą propagandy Belgradu".

"Policja Kosowa i wszystkie instytucje bezpieczeństwa ciężko pracują, aby zagwarantować poszanowanie praworządności i swobody przemieszczania się. Niestrudzenie koordynujemy i pracujemy z naszymi międzynarodowymi partnerami. Wysiłki Vucicia [prezydenta Serbii - red.] na rzecz destabilizacji Kosowa, który posługuje się metodami swojego mentora - Putina, nie powiodą się" - dodała.

Głos w sprawie zabrał w poniedziałek także Kreml. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał - cytowany przez agencję TASS - że Rosja "zdecydowanie popiera Serbię" i "jest po stronie kosowskich Serbów". Stwierdził także, że żądania władz Kosowa są "absolutnie nieuzasadnione".

Zobacz wideo Agencja Wywiadu przechwyciła rozmowę Rosjan: Żołnierze wiedzą o kłamstwach Kremla. "Propaganda u nas działa"

Kosowo: napięta sytuacja między Albańczykami a Serbami

Kosowo to kraj zamieszkały głównie przez Albańczyków, który oderwał się od Serbii w 2008 roku. Niepodległość uznały Stany Zjednoczone, kraje Europy Zachodniej i Polska, ale nie uznały jej Rosja i Serbia. Relacje między kosowskimi Albańczykami a liczącą 50 tysięcy osób serbską mniejszością w tym kraju od lat są napięte.

Władze Kosowa chciały wprowadzić nakaz rejestrowania samochodów w kosowskich urzędach. Serbowie zbuntowali się i doszło do zamieszek. Wejście w życie nowych przepisów zostało zawieszone. Ze względu na napiętą sytuację zamknięto dwa przejścia graniczne na północy Kosowa.

Flagi Kosowa i Serbii. Rośnie napięcie na linii Serbia - Kosowo. Blokada granicy

Kosowski portal koha.net, powołując się na źródła policyjne, podał, że pierwsza blokada w miejscowości Rudare jest rozbierana. Przez nią przechodzi autostrada do Jarinje, gdzie mieści się przejście graniczne z Serbią.

Na konsultacje zebrali się też już ambasadorowie USA i krajów Unii Europejskiej w Kosowie. Napięta sytuacja w Kosowie utrzymuje się, mimo iż zarówno władze Serbii, jak i Kosowa deklarowały włączenie się w proces pokojowy, prowadzony przez Unię Europejską.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: