"The Sunday Times", powołując się na anonimowe źródła, poinformował, że organizacja księcia Karola przyjęła darowiznę od Bakra bin Ladena i Shafiqa bin Ladena na Fundusz Charytatywny Księcia Walii (The Prince of Wales's Charitable Fund - PWCF). Rzecznik zastrzega jednak, że cała procedura odbyła się zgodnie z prawem.
Jak dodał, decyzję o przyjęciu miliona funtów podjęli powiernicy organizacji charytatywnej, a nie sam książę Karol.
- Decyzja o przyjęciu została podjęta wyłącznie przez powierników organizacji charytatywnej i każda próba scharakteryzowania jej w inny sposób jest fałszywa - powiedział rzecznik Clarence House, królewskiej rezydencji w Londynie.
Z kolei według raportu Sunday Times, książę Karol zabezpieczył fundusze po spotkaniu z Bakr bin Ladenem i miał przyjąć darowiznę, pomimo "wstępnego sprzeciwu doradców w Clarence House" i PWCF. Decyzja miała być jednak dokładnie rozważona, a sama kwestia dokładnie zbadana.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bracia przyrodni Osamy bin Ladena nie mają powiązań z działalnością terrorystyczną. Źródło zbliżone do PWCF stwierdziło, że "po dokładnym zbadaniu kwestii, powiernicy doszli do wniosku, że działania jednego członka rodziny Bin Ladena nie powinny splamić całej rodziny". Z kolei sam Osama bin Laden znany był jako współzałożyciel i przywódca Al-Kaidy oraz saudyjski milioner. Bojownicy Al-Kaidy brali udział m.in. w atakach na World Trade Center w Nowym Jorku oraz Pentagon w Waszyngtonie, w których zginęło tysiące osób. Osama bin Laden został zlikwidowany w tajnej operacji amerykańskich komandosów z Navy SEALs 2 maja 2011 roku.
W zeszłym miesiącu informowano zaś o przyjęciu przez księcia Karola torby z milionem euro w środku od szejka Hamada bin Dżasima bin Dżabera al-Taniego - byłego premiera Kataru.
Oświadczono wówczas, że "darowizny na cele charytatywne otrzymane od szejka Hamada ibn Dżasima zostały natychmiast przekazane jednej z organizacji charytatywnych księcia", a "wszystkie procedury zostały przeprowadzone prawidłowo".