Rosyjski żołnierz miał możliwość porozmawiać ze swoimi bliskimi. Igorowi towarzyszyli dwaj ukraińscy dziennikarze, którzy zarejestrowali przebieg rozmowy. Mężczyzna zdecydował się najpierw zadzwonić do żony. Reakcja kobiety była jednak zadziwiająca.
- Nazywam się Wołodymyr. Jestem dziennikarzem z Ukrainy. Czy chciałabyś porozmawiać z mężem? On znajduje się w niewoli - powiedział na wstępie jeden z redaktorów, który wcześniej upewnił się, że rozmawia z żoną Igora - Oksaną. - Ja nie mogę teraz rozmawiać. Jeśli jest taka możliwość, to proszę oddzwonić po godzinie 21, będę po pracy - odparła kobieta, wywołując zdziwienie na twarzach mężczyzn.
Rosjanin od razu zareagował na słowa żony. - Ona nie zrozumiała, że jej mąż jest więźniem. Oksana, ja jestem więźniem - tłumaczył jej mąż, który był przekonany, że doszło do nieporozumienia. Kobieta wówczas odparła, że zrozumiała wszystko. - Wiem - podkreśliła. Igor zdziwił się, wzruszył ramionami, uśmiechnął się i odwrócił wzrok.
Po chwili konsternacji do rozmowy włączył się dziennikarz. - Nie będziemy mogli zadzwonić po godzinie 21 bo będziemy wtedy trochę zajęci. Jeśli chcesz, to możesz teraz powiedzieć mężowi kilka słów - powiedział i dodał, że rozmowa jest nagrywana.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
- Igor? - dopytuje kobieta. - Tak, to ja Oksana - przekonuje ją mąż, a następnie dopytuje o to, co powiedziała wcześniej. - Jestem w Ukrainie, w niewoli. Dlaczego powiedziałaś, że jesteś w pracy? Wszystko w porządku? - zapytał żonę. Kobieta odpowiedziała jedynie, że wszystko w porządku i dalej kazała mu mówić co u niego. - W jakim regionie jesteś? - pytała. - W Ukrainie Oksana, ale nie wiem, w którym regionie. Czy moja mama wie (o niewoli - red.)? - dopytywał. - Tak. Vlad jej powiedział - przekazała żona.
Nagranie rozmowy zostało udostępnione w mediach społecznościowych. Na Twitterze skomentował je np. doradca szefa MSW Ukrainy. Anton Heraszczenko ironicznie stwierdził, że reakcja kobiety to prawdopodobnie wynik zdenerwowania, że "jej mąż żyje i nie dostanie pieniędzy na zakup nowego samochodu". Był to komentarz do materiału rosyjskiej państwowej stacji Rossija 1, w którym pokazano rodziców żołnierza, który zmarł w Ukrainie. Za "trumienne" pieniądze kupili nowy samochód. Historia ta została opisana w artykule poniżej.