USA. Tragiczny wypadek samochodowy. Nie żyje siedem osób, w tym pięcioro dzieci. "Druzgoczące"

W niedzielę wieczorem jadący pod prąd samochód uderzył w furgonetkę, którą podróżowała rodzina z dziećmi. W zdarzeniu zginęło siedem osób, w tym pięcioro dzieci. - Kiedy dowiadujesz się, że to ludzie, których znasz od wielu lat, to wszystko uderza jeszcze mocniej - powiedział stacji ABC 7 David Moreno, sąsiad rodziny.

Tragedia wydarzyła się na autostradzie nr 90 w hrabstwie McHenry, około 80 kilometrów od Chicago. 

Według wstępnych ustaleń, 22-letnia Jennifer Fernandes z Carpentersville prowadząca auto osobowe jechała autostradą pod prąd, gdy uderzyła w vana z siedmioma pasażerami. Kobieta zginęła na miejscu- podaje ABC 7 Chicago.

Zobacz wideo 48-latka potrącona przez samochód w Łukowie. Jechała rowerem po przejściu dla pieszych

Furgonetkę prowadził 32-letni Thomas Dobosz z Rolling Meadows (w stanie Illinois, w hrabstwie Cook). Mężczyzna został przetransportowany samolotem do szpitala z poważnymi obrażeniami.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Jego 31-letnia żona, a także pięcioro dzieci, zginęło w katastrofie - powiedział w rozmowie z ABC 7 Chicago przedstawiciel policji. Służby przekazały, że dzieci to dwie 13-latki, 7 i 6 -latek oraz 5-letnia dziewczynka.

Sąsiad rodziny: Dla społeczności to będzie druzgoczące

- Kiedy dowiadujesz się, że to ludzie, których znasz od wielu lat, to wszystko uderza jeszcze mocniej  – powiedział stacji David Moreno, sąsiad rodziny Dobosz. 

Moreno przekazał, że  najstarsza córka podróżowała z przyjaciółką. - Wiem, że dla lokalnej społeczności będzie to druzgocące - dodał.

Stacja podaje, że tragiczny wypadek wywołał kolejny. Kierowca ciężarówki zatrzymał się, by udzielić ofiarom pomocy. Gdy próbował zabezpieczyć teren dla lądującego helikoptera służb medycznych, w tył pojazdu uderzyła inna ciężarówka.

W zdarzeniu ranna została jedna osoba.

Więcej o: