Tragedia wydarzyła się we wtorkowe popołudnie w miejscowości Muncie, ok. 100 kilometrów na północny wschód od Indianapolis w stanie Indiana (USA). Sześciolatek, któremu udało się dostać do sejfu rodziców, śmiertelnie postrzelił swoją pięcioletnią siostrę.
Jak relacjonuje agencja informacyjna Associated Press, ratownicy, którzy przybyli na miejsce, zastali pięciolatkę z raną postrzałową głowy. Dziewczynka została przewieziona do szpitala IU Health Ball Memorial Hospital, gdzie stwierdzono jej zgon.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jak przekazał policjantom Jacob Grayson, ojciec rodzeństwa, chłopiec wyjął jeden z dwóch załadowanych pistoletów z sejfu. Sam 6-latek przyznał także, że klucz do sejfu znalazł w sypialni rodziców i wyjął broń, gdy jego matka spała.
Rodzice zeznali także, że ich syn już wcześniej otworzył sejf. Jak wyznała matka dzieci - Kimberly Grayson - w przeszłości razem z mężem zabrali chłopca na strzelnicę, aby nauczyć go strzelać.
28-letni ojciec i 27-letnia matka dzieci zostali oskarżeni o zaniedbanie bezpieczeństwa osoby przebywającej pod ich opieką, co doprowadziło do jej śmierci. Dodatkowo przedstawiono im trzy inne zarzuty dotyczące zaniedbania - przekazała zastępczyni komendanta policji Melissa Criswell, cytowana przez AP.