Trwa kolejny dzień wojny w Ukrainie - w niedzielę od początku rosyjskiej inwazji minęło równo 5 miesięcy. Wołodymyr Zełenski przekazał w najnowszym oświadczeniu, że zbliża się symboliczna data - 28 lipca jego kraj po raz pierwszy będzie obchodzić Dzień Ukraińskiej Państwowości.
- Dzień Ukraińskiej Państwowości umocni związek żyjących obecnie Ukraińców z wieloma pokoleniami naszego narodu. Doświadczenie państwowotwórcze Ukraińców, nasza kultura, nasza tożsamość, ukraiński charakter mają ponad tysiąc lat - zaznaczył prezydent Ukrainy. - Tylko ci, którzy nie znają prawdy historii i nie znają jej sensu, mogli zdecydować się na atak na nas. Po tym wszystkim, przez co przeszli nasi ludzie, po tym wszystkim, czego nauczyliśmy się przez wieki. Ukraińcy nigdy nie zrezygnują ze swojej niepodległości. I nie pęknie od środka. Nie tym razem! - podkreślił.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Ukraińska Prawda" na podstawie meldunku dowództwa OK "Południe" poinformowała, że siły zbrojne Ukrainy zniszczyły stanowisko dowodzenia i obserwacji 785. wydzielonego oddziału Gwardii Narodowej Federacji Rosyjskiej, dwa magazyny z amunicją i kompleks rakiet przeciwpancernych "Fagot".
Podczas ostatniej doby zabito 66 rosyjskich żołnierzy. Dodatkowo zniszczono pięć czołgów, dwie samobieżne haubice Goździk, trzy pojazdy opancerzone i dziewięć samochodów. Siły zbrojne zniszczyły również drona Merlin-VR w pobliżu Iwanówki w obwodzie chersońskim - przekazano.
Ukraiński Sztab Generalny podaje z kolei, że Rosjanie atakują w kierunku Bachmutu od południowego wschodu. Walki i szturmy Rosjan trwają w okolicach wsi Myroniwskie i Nowołuhańskie. Podobnie - od wschodu - z kierunku obwodu ługańskiego rosyjskie wojsko atakuje w kierunku miasta Siewiersk. Tam ukraińska armia odparła szturm w okolicach wsi Iwano-Darjiwka. Ponadto pozycje ukraińskie niemal na całej linii frontu w Donbasie były ostrzeliwane za pomocą artylerii i lotnictwa. Rosyjskie pociski spadają tam też na budynki cywilne.
Rosjanie próbowali też bezskutecznie szturmować jeden z odcinków frontu na granicy obwodów chersońskiego i mikołajowskiego. Rosjanie atakowali też za pomocą artylerii obwód charkowski, w tym m.in. Charków.
Iryna Wereszczuk, wicepremierka Ukrainy, przekazała, że prawie 800 tys. osób wewnętrznie przesiedlonych będzie potrzebowało mieszkań. Jak dodała, kraj robi wszystko, aby zapewnić im miejsce do życia i spędzenia zimy. Rząd Ukrainy przygotował w tej sprawie programy budownictwa modułowego obsługiwane przez Ministerstwo Regionów, które ma na ich realizację odpowiednie środki.
- Są to programy koordynowane wspólnie z polskim rządem, inne rządy też są w nie zaangażowane, powstały już pierwsze miasta modułowe, ale to zdecydowanie za mało - powiedziała Iryna Wereszczuk.
Wereszczuk zaznaczyła, że sezon grzewczy na Ukrainie będzie trudny - Ale to, że zajmujemy się budownictwem, dociepleniem, przebudową, wymianą kotłów, że robimy wszystko, aby ludzi mieli gdzie mieszkać i spędzać zimę - to też jest fakt - wyjaśniła.
Podobny problem zauważa Wadym Lach, mer Słowiańska, który stwierdził, że z powodu wojny nie będzie możliwe rozpoczęcie w mieście wraz z nadejściem chłodów sezonu grzewczego. W rozmowie z "Donbas News" dodał, że obecnie w Słowiańsku nie ma wody ani gazu, a prąd dostarczany jest z przerwami z powodu bliskość linii wysokiego napięcia do strefy działań wojennych.
Mer Słowiańska po raz kolejny zaapelował, aby mieszkańcy ewakuowali się z miasta, ponieważ wojska rosyjskie nadal będą kontynuować próby zdobycia Słowiańska. - Nadal będą próby ataku, zmasowana ofensywa - ostrzegł.