Ogień, który pojawił się w lasach na wyspie, szybko rozprzestrzenił się z powodu silnego wiatru i zaczął zagrażać mieszkańcom oraz turystom wypoczywającym w tym rejonie Lesbos. Żywioł rozprzestrzenia się na dwóch frontach - w kierunku miejscowości Vrisa i Vatera. Walczy z nim siedem samolotów gaśniczych i śmigłowiec.
Pożar odnotowano także w Parku Narodowym Dadia w północno-wschodnim regionie Grecji - Evros. Próbuje go ugasić 320 strażaków przy użyciu 68 wozów strażackich, a także wielu ochotników. Ich wysiłki utrudnia jednak gęsty dym i brak wiatru.
Grecja boryka się z falą upałów, która ma potrwać jeszcze 10 dni. W niektórych regionach temperatury mogą wzrosnąć do 42 stopni Celsjusza, co może powodować kolejne pożary.
Także Hiszpania i Portugalia notują kolejne rekordy wysokiej temperatury. Utrzymujący się od kilku, a miejscami od kilkunastu dni upał także tam powoduje liczne pożary, co również prowadzi do ewakuacji ludzi z zagrożonych miejsc.
O tym, jak szybki i niebywale groźny jest to żywioł, przekonali się w miejscowości Zamora w północno-zachodniej części Hiszpanii pasażerowie pociągu jadącego z Madrytu do Ferrol w Galicji, który na kilka minut musiał się zatrzymać, tuż obok pożaru. Chwilę paniki i dezorientacji nagrał jeden z podróżnych.
Na samym początku nagrania widać jak pasażerowie robią zdjęcia temu, co widzą za oknem - wysokim płomieniom i kłębom dymu. Po kilku sekundach jednak zaczęli rozumieć, jak blisko nich jest zagrożenie. Pasażerowie byli coraz bardziej wystraszeni, gdy spoglądali na płomienie zbliżające się do nich z obu stron składu. - To przerażające, jak szybko ogień się rozprzestrzenia - mówił jeden z pasażerów w rozmowie z AP. Po kilku minutach niepewności i paniki pociąg ruszył. Nikt nie ucierpiał.