Radio Swoboda poinformowało w piątek, że nieznani sprawcy zdewastowali pomnik na cmentarzu żołnierzy Armii Krajowej we wsi Stryjówka w obwodzie grodzieńskim. Powołało się na wiadomość od działacza Związku Polaków na Białorusi Marka Zaniewskiego.
Na cmentarzu w Stryjówce są pochowani żołnierze AK, którzy zginęli we wrześniu 1943 roku w walce z okupantami niemieckimi. "Chodzi o kamienny obelisk, upamiętniający żołnierzy VII Uderzeniowego Batalionu Kadrowego Armii Krajowej dowodzonego przez Zbigniewa Czarnockiego "Czarnego". 20 września 1943 roku ta jednostka stoczyła pod Stryjówką bój z żandarmerią niemiecką, tracąc 32 żołnierzy" - przekazał Związek Polaków na Białorusi w tekście opublikowanym na portalu ZnadNiemna.pl.
W związku ze zdarzeniem na miejsce przybył konsul generalny Polski w Grodnie Andrzej Raczkowski.
W sobotę głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki.
"Choć Łukaszenko robi wszystko, by poróżnić Polaków i Białorusinów, to musimy pamiętać, że to on jest bezpośrednio odpowiedzialny za wszystko złe, co dzieje się dziś na Białorusi. Polska i Polacy chcą żyć w jak najgłębszej przyjaźni z narodem białoruskim"- napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że "Polska wykorzysta wszystkie możliwe narzędzia dyplomatyczne, by sprawców tej profanacji spotkała sprawiedliwość".
"Pamiętajmy, że takie akty politycznego wandalizmu robione są z premedytacją, by nas poróżnić. A wszystkie zniszczone mogiły odbudujemy, kiedy tylko Łukaszenka ustąpi"- stwierdził.
Do dewastacji polskich nagrobków oraz upamiętnień doszło w ostatnich tygodniach w Bogdanach, Bobrowiczach, Dyndyliszkach, Iwiu, Oszmianie, Jodkiewiczach i Mikuliszkach.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych 5 lipca nazwało zrównanie z ziemią cmentarza polskich żołnierzy Armii Krajowej w Mikuliszkach bezprecedensowym aktem bestialstwa. "Wzywamy białoruskie władze do natychmiastowego zaprzestania haniebnych działań wymierzonych w polską pamięć na Białorusi" - napisano w komunikacie.
"Polska potępia wszelkie akty bezczeszczenia pamięci żołnierzy, którzy ponieśli najwyższą ofiarę w obronie swojej Ojczyzny" - czytamy w oświadczeniu.
Według resortu dyplomacji "to trudny do wyjaśnienia, bezprecedensowy akt bestialstwa i niewytłumaczalne podważenie wzajemnych zobowiązań Polski i Białorusi w zakresie ochrony miejsc pamięci". "Wzywamy władze w Mińsku do zaprzestania tych praktyk przypominających najczarniejsze karty z historii komunistycznego reżimu" - zaznaczono.