W Londynie i w północnej części Wielkiej Brytanii we wtorek ustanowione zostały nowe rekordy temperatury. Pierwszy raz w historii pomiarów temperatura przekroczyła w tym regionie 40 stopni Celsjusza. Niespotykana na tę skalę fala upałów spowodowała, że zaczęto też stosować niecodzienne metody na to, by ograniczyć zniszczenia infrastruktury spowodowane wysokimi temperaturami.
W Wielkiej Brytanii zdecydowano się owinąć srebrną folią jeden z mostów w Londynie - dokładnie Hammersmith Bridge. Zadaniem folii było odbijanie promieni słonecznych, a tym samym zmniejszenie nagrzewania się konstrukcji. Działania te zastosowano w związku z tym, że już dwa lata temu podczas fali upału w cokołach mostu pojawiły się pęknięcia. Folia miała zabezpieczyć konstrukcję mostu tak, by nie dochodziło do kolejnych uszkodzeń.
Upał przykuł też uwagę przewoźników kolejowych. Jeszcze przed zapowiadanymi wysokimi temperaturami państwowy zarządca infrastruktury kolejowej w Wielkiej Brytanii - Network Rail postanowił pomalować tory na biało. Jasny kolor pomógł odbić promienie słoneczne, dzięki czemu tory nie nagrzewały się tak szybko i nie ulegały deformacjom, które mogłyby zakłócić pracę wielu przewoźników.
Ostatnio informowaliśmy także o tym, że upał doprowadził do nagrzania się asfaltu pasa startowego na londyńskim lotnisku Luton. Ten zaczął się miejscami topić i pękać. Z tego powodu nastąpiła przerwa w pracy lotniska, a pracownicy próbowali naprawić uszkodzony pas.
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, profesor Bogdan Chojnicki na antenie TVN24 mówił o upale w Wielkiej Brytanii i przyznał, że prognozy na temperaturę powyżej 40 stopni nie były szacowane na 2022 rok. - Te prognozy, które się dzisiaj w Wielkie Brytanii spełniają, one powinny się spełnić w 2040 czy też 2050 roku. Miejmy nadzieję, że jest to anomalia - powiedział ekspert.
- Rzeczywiście Wielka Brytania doświadcza zupełnie nowej rzeczywistości, ale zmiana klimatu to zmiana rzeczywistości wszędzie, także i w Polsce. (...) Należy pamiętać, że system klimatyczny to jest taki system, który działa trochę w taki niestabilny sposób. I rzeczywiście może być tak, wolałbym, żeby tak nie było, że zmiany klimatu przyspieszą. To wtedy mamy jeszcze mniej czasu i są przed nami jeszcze poważniejsze wyzwania. Jeśli rozpoczyna się nowa era zmiany klimatu, to zapnijmy pasy, bo jest poważnie - powiedział Bogdan Chojnicki.