"Władze zburzyły pomnik na zbiorowym grobie żołnierzy AK w Stryjówce. Chodzi o kamienny obelisk, upamiętniający żołnierzy VII Uderzeniowego Batalionu Kadrowego Armii Krajowej dowodzonego przez Zbigniewa Czarnockiego "Czarnego". 20 września 1943 roku ta jednostka stoczyła pod Stryjówką bój z żandarmerią niemiecką, tracąc 32 żołnierzy" - przekazał Związek Polaków na Białorusi w tekście opublikowanym na portalu ZnadNiemna.pl.
Według ZPB do zniszczenia miało dojść z inspiracji grodzieńskiego KGB.
Pomnik został umieszczony na cmentarzu w 1992 roku dzięki staraniom Światowego Związku Żołnierzy AK przy wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
To kolejna taka sytuacja w ostatnich tygodniach. Do dewastacji polskich nagrobków oraz upamiętnień doszło w Bogdanach, Bobrowiczach, Dyndyliszkach, Iwiu, Oszmianie, Jodkiewiczach i Mikuliszkach.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w komunikacie z 5 lipca nazwało zrównanie z ziemią cmentarza polskich żołnierzy Armii Krajowej w Mikuliszkach bezprecedensowym aktem bestialstwa. "Wzywamy białoruskie władze do natychmiastowego zaprzestania haniebnych działań wymierzonych w polską pamięć na Białorusi" - napisano w komunikacie.
"Polska potępia wszelkie akty bezczeszczenia pamięci żołnierzy, którzy ponieśli najwyższą ofiarę w obronie swojej Ojczyzny" - czytamy w oświadczeniu.
Według resortu dyplomacji "to trudny do wyjaśnienia, bezprecedensowy akt bestialstwa i niewytłumaczalne podważenie wzajemnych zobowiązań Polski i Białorusi w zakresie ochrony miejsc pamięci". "Wzywamy władze w Mińsku do zaprzestania tych praktyk przypominających najczarniejsze karty z historii komunistycznego reżimu" - zaznaczono w oświadczeniu.
MSZ podkreślił, że "szacunek dla grobów żołnierzy, którzy ponieśli najwyższą ofiarę na ołtarzu wolności Ojczyzny dotychczas stanowił wartość uznaną przez Polskę i Białoruś wzajemnie, a także przez całą społeczność międzynarodową". "Zniszczenie cmentarza w Mikuliszkach to akt bez precedensu, wymierzony nie tylko w pamięć o własnej historii Białorusi, ale także w społeczność Polaków na Białorusi" - oświadczył resort.