Rozporządzenie wykonawcze ogranicza możliwość tzw. nieprzyjaznych krajów do zatrudniania osób mieszkających w Rosji do ich ambasad, konsulatów i przedstawicielstw ich rządów.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dokument określa liczbę osób, z którymi placówki dyplomatyczne mogą zawierać umowy o pracę. Dla Grecji limit ten wynosi 34 osoby, dla Danii - 20 osób, a dla Słowacji - 16 osób. Słowenia i Chorwacja nie będą mogły zatrudniać pracowników w swoich biurach dyplomatycznych i urzędach konsularnych w Rosji - czytamy na stronie rosyjskiego rządu.
Lista zatwierdzona przez rząd nie jest ostateczna i może być rozszerzona w świetle ciągłych wrogich działań obcych państw wobec rosyjskich przedstawicielstw za granicą - informuje Kreml.
W maju 2021 r. podobne ograniczenia zostały wystosowane dla placówek dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych i Czech.
Rosyjscy propagandyści co jakiś czas grożą także kolejnym krajom. W ostatnich dniach Kreml zagroził Mołdawii wybuchem konfliktu w Naddniestrzu, jeśli Kiszyniów podejmie blokadę handlową tej separatystycznej prowincji.
W sytuacji podjęcia przez Kiszyniów handlowej blokady prorosyjskiej enklawy, Moskwa "nie pozostanie obojętna". - Niestety powrót do wykorzystania elementu blokady gospodarczej Naddniestrza przez Ukrainę i Mołdawię może jeszcze bardziej pogorszyć relacje między brzegami Dniestru i odmrozić konflikt ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami - powiedział wczoraj przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Aleksiej Poliszczuk. - Nie można do tego w żaden sposób dopuścić - dodał.
Szef departamentu w rosyjskim resorcie spraw zagranicznych ostrzegł również rząd Mołdawii przed możliwością pojawienia się "bezpośredniego konfliktu i napięć" w sytuacji, gdyby Kiszyniów próbował zdyskredytować tzw. misję pokojową w Naddniestrzu.
Rosjanie w Naddniestrzu są od 1995 r. w ramach tzw. sił pokojowych. Naddniestrze jednostronnie oderwało się od Mołdawii w 1990 r., gdy Republika Mołdawska "opuściła" Związek Radziecki i stała się niezależnym europejskim państwem. Naddniestrze, zamieszkane głównie przez Rosjan i Ukraińców, na arenie międzynarodowej nadal uznawane jest za część Mołdawii. Władze Mołdawii wielokrotnie domagały się wycofania wojsk rosyjskich z tego terytorium. Na początku czerwca minister obrony Anatolie Nosatii stwierdził, że region stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie ze względu na dużą liczbę uzbrojonych mieszkańców.