Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało przechwyconą rozmowę, która została zarejestrowana na linii frontu. Na nagraniu słychać rosyjskiego żołnierza, który rozmawia ze swoją siostrą. Mężczyzna mówi jej o tym, jak działa jego jednostka podczas inwazji w Ukrainie.
Na początku wojskowy przyznaje, że musiał przejść do artylerii, ponieważ większość jego batalionu została kompletnie zniszczona. - Z 300 żołnierzy pozostało tylko 15 osób. W nocy straciliśmy 50 czołgów. Moi przyjaciele są zabijani na moich oczach - mówi mężczyzna na nagraniu.
Dalej żołnierz przyznaje się do zabójstwa kilku cywilów. Zastrzelił jedną z Ukrainek, która miała kierować atakami na rosyjskie pozycje. Przyznał siostrze, że po tej egzekucji nie mógł spać w nocy, ale koledzy pocieszali go, mówiąc, że "zrobił dobrze".
Następnie przyznał też, że śmiertelnie postrzelił jednego z Ukraińców. Mężczyzna błagał go na kolanach, by darował mu życie. Mimo tego Rosjanin zdecydował się go zabić.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
W niedzielę 17 lipca Siły Zbrojne Ukrainy podały bilans strat wroga. Wynika z niego, że od początku wojny Rosjanie stracili już:
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.