Biden w Arabii Saudyjskiej rozmawiał o zabójstwie dziennikarza w konsulacie. Książę odpierał zarzuty

Joe Biden podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej rozmawiał z księciem Muhammaden ibn Salmanem o morderstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. - Jasno powiedziałem, co o tym myślę, nie owijałem w bawełnę - zapewnił prezydent. Przywódca Arabii Saudyjskiej zapewniał, że nie miał z tym nic wspólnego.

Po odwiedzeniu Izraela i Zachodniego Brzegu Jordanu amerykański przywódca udał się do Arabii Saudyjskiej, gdzie spotkał się z przywódcami tego kraju. W sobotę Joe Biden weźmie udział w szczycie krajów Zatoki Perskiej. Prezydent USA przybył do Arabii Saudyjskiej w piątek wieczorem. Joe Biden spotkał się z przywódcami tego kraju, w tym z księciem Muhammadem ibn Salmanem. Wizyta ta jest określana jako jedna z najtrudniejszych od początku kadencji. 

Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Rządzona twardą ręką przez księcia Muhammada ibn Salmana Arabia Saudyjska nie jest darzona sympatią przez obecną amerykańską administrację. Joe Biden wielokrotnie mówił o łamaniu praw człowieka, przede wszystkim o morderstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, które miał zlecić saudyjski książę. Amerykański prezydent przyleciał jednak do Arabii Saudyjskiej, bo zmusiła go do tego wojna na Ukrainie i poszukiwanie nowych źródeł dostaw ropy i gazu.

Po spotkaniu z księciem ibn Salmanem Biden mówił dziennikarzom, że mimo trudnej sytuacji poruszył temat morderstwa Dżamala Chaszodżdżiego. - Powiedziałem o tym zaraz na początku spotkania. Jasno powiedziałem, co o tym myślę, nie owijałem w bawełnę - mówił prezydent. Joe Biden relacjonował, że saudyjski książę miał w odpowiedzi podkreślić, iż nie ma z morderstwem dziennikarza nic wspólnego.

Dżamal Chaszodżdżi był prominentnym saudyjskim dziennikarzem, mieszkającym w USA. Wielokrotnie krytykował saudyjską rodzinę królewską. W październiku 2018 roku został zamordowany w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule. Zarówno tureckie jak i amerykańskie służby uznały, że było to zabójstwo na zlecenie, a rozkaz wydał saudyjski książę.

"Nie zostawimy próżni do wypełnienia przez Rosję"

Podczas konferencji prasowej prezydent powiedział również, że jednym z tematów rozmów była kwestia zwiększenia produkcji ropy naftowej przez Arabię Saudyjską. - Odbyliśmy dobre rozmowy na temat bezpieczeństwa energetycznego i adekwatnej podaży ropy dla światowego wzrostu gospodarczego. Działania w tej sprawie zostaną podjęte wkrótce - powiedział Joe Biden.

Mówił też o współpracy obronnej z Arabią Saudyjską, wspólnych inwestycjach w sieć 5G oraz o utrzymaniu pokoju w Jemenie. - Ta podróż ma na celu umocnienie pozycji USA w regionie na przyszłość. Nie zostawimy próżni na Bliskim Wschodzie do wypełnienia przez Rosję czy Chiny - dodał prezydent USA, który w sobotę spotka się z przywódcami Rady Współpracy Zatoki, która skupia Arabię Saudyjską, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Na szczyt zaproszono również przywódców Egiptu, Iraku i Jordanii.

Umowy dotyczące energetyki i oświadczenie ws. Iranu

Stany Zjednoczone i Arabia Saudyjska podpisały 18 umów o współpracy w dziedzinach energetyki, inwestycji, komunikacji, zdrowia i programów kosmicznych - przekazała saudyjska telewizja państwowa al-Ekhbariya. Niektóre umowy zostały podpisane pomiędzy saudyjskimi ministerstwami energii i inwestycji oraz Królewską Komisją Dżubail i Yanbu a prywatnymi firmami, w tym z Boeingiem oraz szeregiem innych amerykańskich firm, działających w dziedzinie energetyki, turystyki, edukacji i tekstyliów.

Amerykański prezydent potwierdził, że jego kraj będzie zaangażowany we wspieranie bezpieczeństwa i obrony terytorium Arabii Saudyjskiej. Będzie też wzmacniał zdolności tego państwa do obrony przed zewnętrznymi zagrożeniami. Obie strony podkreśliły potrzebę powstrzymywania Iranu przed mieszaniem się w sprawy wewnętrzne innych państw, wspieraniem terroryzmu i destabilizacją bezpieczeństwa w regionie. Zwróciły też uwagę na znaczenie utrzymania swobodnego przepływu dóbr przez strategicznie ważne cieśniny Bab al-Mandab i Ormuz.

Więcej o: