18+
Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych

Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść
Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę

Wojna w Ukrainie, dzień 141. Dramat w ostrzelanej przez Rosjan Winnicy. Partyzanci uderzyli w Mariupolu

Ukraińcy już 141 dni bronią się przed rosyjskimi najeźdźcami. W czwartek Rosjanie zaatakowali Winnicę, gdzie zginęły co najmniej 23 osoby, w tym dzieci. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z miasta. Uwaga, materiał przeznaczony dla osób dorosłych - zawiera drastyczne treści.
Zobacz wideo Agencja Wywiadu przechwyciła rozmowy rosyjskich żołnierzy. "Z naszego plutonu zostały trzy osoby"

Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowała, że - według najnowszych danych - w czwartkowym ataku rakietowym na Winnicę zginęły 23 osoby, w tym troje dzieci. 64 osoby, w tym dwoje dzieci, trafiło do szpitala. Stan 34 osób jest ciężki, a pięciu - krytyczny - podano w komunikacie. Wciąż trwają poszukiwania 39 osób, z którymi nie ma kontaktu.

Przypomnijmy, osiem rosyjskich rakiet spadło na Winnicę, w centralnej Ukrainie. Dwie z nich uderzyły w parking i budynek położony w centrum miasta - spłonęło ponad 20 pojazdów, uszkodzone zostały również okoliczne budynki.

Atak na Winnicę, wśród ofiar dzieci

Białoruski kanał NEXTA udostępnił zdjęcia i nagrania zrobione po ataku w Winnicy. Pokazują one m.in. przewrócony dziecięcy wózek, obok którego leży ciało dziecka. Uwaga, poniższe materiały są drastyczne.

Kolejne materiały z Winnicy:

Rosjanie uderzyli w Winnicę pociskami manewrującymi typu "Kalibr". Wystrzelili je z łodzi podwodnej na Morzu Czarnym. Szef lokalnej wojskowej administracji Serhij Borzow podkreślił, że w zaatakowanych rakietami miejscach nie było żadnej militarnej infrastruktury.

Do ataku odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Rano rosyjskie rakiety trafiły w naszą Winnicę - zwyczajne, pokojowo nastawione miasto. Pociski manewrujące trafiły w dwa obiekty - zniszczony został budynek, w tym centrum medyczne, spłonęły samochody i tramwaje. To akt rosyjskiego terroru - zaznaczył.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Mario DraghiWłochy. Premier Mario Draghi rezygnuje ze stanowiska. Kryzys rządowy

Partyzanci uderzyli w Mariupolu

Tymczasem doradca mera Mariupola (wschodnia Ukraina) Petro Andriuszczenko poinformował, że w okupowanym przez siły rosyjskie mieście partyzanci podpalili fabrykę. "Pożar nie zdarzył się tak po prostu. Lepiej spalić, niż Rosjanie mieliby ograbić" - napisał w mediach społecznościowych. Jak dodał, to dobra wiadomość. "Narasta opór Mariupola" - podkreślił.

Agencja prasowa Ukrinform podkreśla, że rosyjska agresja spowodowała w Mariupolu katastrofę humanitarną. Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone przez ostrzał wroga. Dziś nie ma tam normalnych dostaw prądu, wody i gazu.

"Od początku rosyjskiej inwazji w Mariupolu zginęło około 22 tys. cywilów. Ponad 50 tys. deportowano do Rosji i czasowo okupowanych terytoriów obwodu donieckiego. Obecnie w zablokowanym mieście pozostaje ponad 100 000 mieszkańców. Mariupolowi grozi wybuch epidemii chorób zakaźnych" - zaznacza Ukrinform.

Prezydent Rosji Władimir Putin (zdjęcie ilustracyjne)Putin podpisał ustawę o wsparciu armii. I jeszcze ponad sto innych

Więcej o: