W rosyjskim ataku rakietowym na ukraińską Winnicę zginęło (według wstępnych szacunków) 20 osób, w tym małe dzieci, a 90 jest rannych. Co najmniej trzy rosyjskie rakiety trafiły w parking pod budynkiem w centrum miasta - spłonęło ponad 20 pojazdów. Uszkodzone zostały również okoliczne budynki.
"Wśród 20 ofiar śmiertelnych jest troje dzieci" – napisał na Telegramie wiceszef biura kancelarii prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.
Do ataku odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Codziennie Rosjanie przeprowadzają ataki na cywilów, zabijają dzieci i kierują rakiety na obiekty cywilne. Tam nie ma wojskowych celów. Jak to nazwać jeśli nie jawnym aktem terroru?" - napisał polityk na Facebooku. Zamieścił również nagranie zarejestrowane na miejscu ataku.
"W pobliżu nie ma żadnych obiektów wojskowych, nawet stacja kolejowa oddalona jest o 1,5 kilometra... Dziś Winnica została trafiona rakietami w samo centrum, zginęły dzieci... Rosja powinna być uznana za sponsora terroryzmu!" - napisał na Twitterze Ołeksandr Kornijenko, ukraiński deputowany, a w latach 2019-2021 przewodniczący prezydenckiej partii Sługa Ludu.
Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl
Władze Ukrainy apelują do cywilów pozostających na terenach objętych walkami o jak najszybszą ewakuację. W ocenie szefa administracji obwodu ługańskiego Sierhija Hajdaja - coraz trudniej jest organizować bezpieczne transporty. Od początku inwazji na Ukrainę, rosyjska armia ostrzeliwuje cywilne obiekty, w tym drogi ewakuacyjne.
Rosjanie w dzień i w nocy ostrzeliwują pozycje ukraińskiej armii oraz cywilne osiedla. - Z objętego walkami obwodu ługańskiego do tej pory ewakuowano ponad 300 tysięcy osób - poinformował szef obwodowej administracji Sierhij Hajdaj.
- Dziś wyjechać z okupowanych terenów jest dość trudno - stwierdził urzędnik lojalny wobec władz w Kijowie. Według jego wiedzy obecnie można wyjechać do Rosji i dalej do Gruzji, skąd otwarta już jest droga do innych krajów.
- Jest jeszcze możliwość przejazdu prywatnymi busami przez obwód charkowski, ale ten wariant nie jest bezpieczny - podkreśla Sierhij Hajdaj i przypomina, że notowane już były przypadki ostrzeliwania przez Rosjan takich środków transportu. Obrońcy praw człowieka alarmują, że Ukraińcy ewakuowani do Rosji trafiają najpierw do obozów filtracyjnych, a później są wywożeni na Kaukaz, Syberię lub rosyjski Daleki Wschód.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>