W Charkowie rosyjska armia skupia się przede wszystkim na odparciu ukraińskich wojsk. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował również, że obecnie armia rosyjska uzupełnia swoje zapasy i próbuje kompletować jednostki, w których brakuje zarówno personelu, jak i sprzętu wojskowego.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Według informacji, które przekazała ukraińską armię, w obwodzie charkowskim Rosjanie ostrzelali miejscowości: Charków, Słatyne, Petriwkę i Korobotkyne, udało się jednak odeprzeć wroga w okolicach Dementijiwki. Ukraińcy odnieśli sukces również w obwodzie donieckim w okolicy Iwaniwki i Dołyny.
Armia wroga dwoma śmigłowcami Ka-52 zaatakowała okolice Werchniego Sałtowa i Petriwki. W kierunku słowiańskim okupanci ostrzelali m.in. Dołynę, Mazaniwkę i Husariwkę. W kierunku bachmuckim ostrzelano Biłohoriwkę, Sołedar i Bachmut - informowała ukraińska armia w mediach społecznościowych.
Poinformowano również o udaremnieniu wszystkich ataków w okolicach Werszyny oraz Jakowliwki. Rosjanie z mniejszą intensywnością kontynuowali ostrzały w kierunkach awdijiwskim, kurachowskim, nowopawliwskim i zaporoskim. "W kierunku południowo-bużańskim siły rosyjskie ostrzeliwały wiele miejscowości, w tym Ołeniwkę, Łucz i Osokoriwkę" - przekazała ukraińska armia.
Dowództwo ukraińskiej armii uważa, że straty Rosjan są ogromne, a morale żołnierzy coraz słabsze. Ukraińcy przekazali też, że rosyjskie dowództwo stosuje wobec podwładnych przemoc fizyczną. "Czasami strata wroga przekracza możliwości sprzętowe, co znacząco wpływa na ogólny dobrostan moralny i psychiczny i powoduje, że personel odmawia dalszego udziału w walce. Dochodzi do tego, że rosyjskie dowództwo używa przemocy fizycznej wobec podwładnych".