Pod Szachtarskiem w samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republice Ludowej na wschodzie Ukrainy zginęli niemal wszyscy zastępcy dowódcy rosyjskiej 106. dywizji powietrznodesantowej. Jedyny, który przeżył, jest ciężko ranny - poinformowali w poniedziałek (11 lipca) na Facebooku przedstawiciele Wydziału Komunikacji Strategicznej armii Ukrainy. Do ostrzału posłużyły amerykańskie wyrzutnie rakietowe.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Ukraińska armia poinformowała o śmierci trzech rosyjskich dowódców. To: płk Kens Siergiej Nikołajewicz, płk Siergiej Kuzminow i mjr Dmytro Semenow. "Poznajcie rosyjskich okupantów. Zgubili się na treningu, ale już wrócili do domu" - przekazał Urząd Komunikacji Strategicznej, publikując ich zdjęcia przycięte na kształt trumien. "Chwała Ukrainie i jej żołnierzom! Śmierć wrogom!" - dodała armia.
Urząd przekazał także, że "każdy oficer wykonał krok dobrej woli i został oficjalnie zdenazyfikowany i zdemilitaryzowany". Tym samym nawiązano do przemówienia Władimira Putina z 24 lutego, w którym prezydent Rosji usprawiedliwiał inwazję na Ukrainę rzekomo panującym tam neonazizmem. Tę kłamliwą narrację Kreml podtrzymuje od dawna, a Władimirowi Putinowi wtórują inni wysoko postawieni urzędnicy, m.in. rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Historycy i politycy postrzegają tezy o "nazizmie w Ukrainie" jako sianie dezinformacji oraz cyniczny zabieg mający pozwolić na realizację zamierzeń prezydenta Rosji. Więcej na ten temat:
Jak poinformował sztab generalny ukraińskiej armii, siły rosyjskie straciły od początku inwazji 37 470 żołnierzy. W ciągu ostatniej doby zginęło 70 okupantów.
Armia rosyjska straciła także: 1649 czołgów, 3829 pojazdów pancernych, 838 systemów artyleryjskich, 217 samolotów, 188 śmigłowców, 155 pocisków manewrujących, 15 okrętów oraz 2699 samochodów i cystern.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.