Wielka Brytania. "Konkurs" na premiera już trwa. Na giełdzie pojawiło się kolejne nazwisko

Tom Tugendhat zapowiedział, że ma zamiar ubiegać się o stanowisko lidera Partii Konserwatywnej. Gdyby nim został, objąłby również funkcję premiera Wielkiej Brytanii i tym samym zastąpił Borisa Johnsona, który pod wpływem nacisków podał się do dymisji.
Zobacz wideo Zanim Boris Johnson zajął się polityką, wymyślał fake newsy

Od kilku dni Boris Johnson opierał się coraz większej presji ze strony swej partii, by zrezygnował ze stanowiska - z rządu odeszło blisko 60 jego współpracowników. Na Downing Street przybyła w środę delegacja czołowych polityków prawicy, aby przekazać premierowi prosty komunikat: gra skończona, czas na dymisję.

Partia Konserwatywna szuka teraz nowego lidera, a co za tym - premiera Zjednoczonego Królestwa. Szczegóły procedury wyborczej mają być znane w przyszłym tygodniu. "Financial Times" podkreśla, że nowy lider partii ma zostać wybrany do 1 września. Do tego czasu szefem rządu pozostanie Boris Johnson.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Nowy kandydat na premiera

Jednak, jak zaznacza BBC, "konkurs już trwa". Swoją kandydaturę ogłosił Tom Tugendhat, przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych. - Wcześniej służyłem w wojsku, a teraz w parlamencie. Mam nadzieję, że sprostam wyzwaniu jako premier - powiedział. Polityk zapowiedział utworzenie "szerokiej koalicji" dla "nowego początku". Obiecał także "nową energię i pomysły dla rządu" oraz "likwidację przepaści po brexicie".

Chęć objęcia stanowiska po Borisie Johnsonie mają również prokuratorka generalna Suella Braverman, parlamentarzysta i eurosceptyk Steve Baker, były minister zdrowia Sajid Javid oraz minister transportu Grant Shapps. BBC wymienia również ministerkę spraw zagranicznych Liz Truss, byłego kanclerza w gabinecie Johnsona Rishiego Sunaka i byłego szefa MSZ Jeremy'ego Hunta.

Więcej o: