Do zdarzenia doszło w niedzielę 3 lipca w miejscowości Gondershausen w powiecie Hunsrück w landzie Nadrenia-Palatynat na zachodzie Niemiec. Podczas rozgrywanego w miasteczku turnieju piłkarskiego dla najmłodszych wiatr uniósł na wysokość kilku metrów dmuchany zamek, na którym bawiły się dzieci. Zaczęły one spadać na ziemię z wysokości 4-5 metrów. W imprezie wzięło udział ponad sto osób.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
W wypadku ucierpiało dziewięcioro dzieci - pięcioro z nich odniosło poważne obrażenia. Czworo zostało zabranych helikopterem ratunkowym do klinik. W poniedziałek 4 lipca funkcjonariusze poinformowali, że stan poszkodowanych jest stabilny, a pacjenci opuścili już szpital.
Policjanci wszczęli śledztwo w sprawie możliwego zaniedbania - podaje lokalny portal. Zabezpieczyli dmuchany zamek i pracują nad odtworzeniem przebiegu wypadku. Ponadto przesłuchują świadków oraz proszą mieszkańców o wysyłanie zdjęć i nagrań z tego dnia.
Burmistrz miasta Edgar Pinger na nadzieję, że zostaną wyciągnięte wnioski, a podobna sytuacja już się nie powtórzy.
Jak podał "Der Spiegiel", na początku roku w podobnym zdarzeniu zginęło dwoje dzieci, natomiast pod koniec ubiegłego roku sześcioro w Austrii. Spadły z ok. 10 metrów na ziemię po tym, jak dmuchany zamek uniósł się w powietrze. W sobotę 2 lipca w miejscowości Tonndorf w Turyngii wiatr przewrócił trampolinę. Wówczas rannych zostało troje dzieci.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.