Premier Litwy Ingrida Šimonyte powiedziała dziennikarzom, że jej kraj wdraża sankcje, które zaczęły obowiązywać od 17 czerwca. - Przewoźnicy zostali poinformowani, że część ograniczeń wejdzie w życie od 10 lipca i wiedzą, żeby po tej dacie nie wysyłać ładunków - powiedziała szefowa litewskiego rządu.
Od prawie dwóch tygodni obowiązuje zakaz tranzytu koleją rosyjskich wyrobów ze stali i żelaza. Po wprowadzeniu tego ograniczenia Rosja oskarżyła Wilno o blokadę obwodu kaliningradzkiego i zapowiedziała działania odwetowe. Gubernator obwodu Anton Alichanow sytuację nazwał "uduszeniem regionu".
Tymczasem jak podają władze w Wilnie, 10 lipca wejdą w życie ograniczenia w transporcie cementu i alkoholu, a miesiąc później - węgla i innych surowców kopalnych. Z kolei od 5 grudnia nie będzie można przewozić między innymi rosyjskiej ropy.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Rosja obstaje na stanowisku, że ograniczenia tranzytowe wprowadzone przez Litwę są "restrykcjami wrogimi" i zażądała ich zniesienia. Rosyjski MSZ stwierdził, że jeśli pełny tranzyt towarów nie zostanie w "najbliższej przyszłości" przywrócony, to Rosja "zastrzega sobie prawo do działań w celu ochrony swych interesów narodowych".
- Jeśli chodzi o środki odwetowe, obecnie możliwe środki są opracowywane w formacie międzyresortowym. Ewentualna odpowiedź na ograniczenia wprowadzone przez Litwę w tranzycie kolejowym między Kaliningradem a Rosją będzie miała charakter praktyczny, nie dyplomatyczny - zapowiedziała rzeczniczka MSZ Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa.
Zarówno litewska premier Ingrida Šimonyte, jak i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell podkreślają, że nie ma żadnej "blokady Kaliningradu". Jak zaznaczają, wbrew twierdzeniom Moskwy decyzja była uzasadniona, skonsultowana z Brukselą i że nie było to jednostronne działanie Wilna. Odnieśli się w ten sposób do oskarżeń Rosji, że Litwa zablokowała przepływ towarów i ludzi do obwodu kaliningradzkiego. Szef litewskiej dyplomacji reakcję Rosji nazywa częścią jej wojny z Zachodem.
Prezydent Litwy zapewnił, że kraj jest gotowy na działania odwetowe Rosji i ewentualne odłączenie systemu energetycznego. Kraj jest uzależniony energetycznie od Rosji, ale w ubiegłym roku zabezpieczył się poprzez instalację łącza energetycznego do Polski, które ma pozwolić na połączenie się z europejską siecią. Więcej w artykule poniżej:
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>