We wtorek 28 czerwca rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o rozszerzeniu listy sankcyjnej o kolejnych 25 obywateli USA. To kolejna odpowiedź Kremla na sankcje, które wprowadziły wobec Rosji państwa Zachodu po tym, jak wojska Władimira Putina zaatakowały Ukrainę.
Sankcje na kolejnych obywateli USA, zgodnie z treścią rosyjskiego MSZ, zostały nałożone za "kształtowanie kursu rusofobicznego członków tak zwanej grupy McFaul-Yermak, która opracowuje rekomendacje dotyczące antyrosyjskich restrykcji" - cytuje Ria Nowosti.
Oprócz członków wspomnianej grupy na liście sankcji znaleźli się też: żona i córka prezydenta Joe Bidena - Jill i Ashley, senatorowie amerykańscy i akademicy. Chodzi m.in. o Larry'ego Diamenta, profesora na Uniwersytecie Stanforda, Craiga Kennedy'ego z Centrum Studiów Rosyjskich i Eurazji na Uniwersytecie Harvarda oraz Francisa Fukuyamę - autora książki "Koniec historii". Utwór ten argumentuje wyższość demokracji nad innymi ustrojami.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W związku z dopisaniem do rosyjskiej listy sankcyjnej kolejnych 25 osób, do Rosji nie będzie mogło wjechać już łącznie 1048 osób - m.in. polityków, naukowców, szefów i członków służb, wojskowych czy innych znanych osobistości.
Rosja już w maju informowała o sankcjach wobec Amerykanów. Wśród nich znalazł się wówczas prezydent USA Joe Biden, sekretarz stanu Antony Blinken, wiceprezydent Kamala Harris oraz szef CIA William Burns. Co ciekawe, na liście osób objętych sankcjami znalazł się też aktor Morgan Freeman. W uzasadnieniu rosyjski MSZ argumentował fakt tym, że "aktor, we wrześniu 2017 roku nagrał film, w którym oskarżył Rosję o spisek przeciwko Stanom Zjednoczonym i wezwał do walki z Rosją".
Na liście sankcji można było też znaleźć kilka osób, które już nie żyją. Ich nazwiska znajdziesz w materiale poniżej:
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.