Prezydent Rosji przemawiał w środę do absolwentów akademii wojskowych w tym kraju. Polityk stwierdził, że już niedługo wojskowi będą moli używać pocisków batalistycznych "Sarmat", które w całości zostały wykonane z rodzimych komponentów.
W czasie przemówienia Władimir Putin ponownie wykorzystał "nuklearny szantaż". Polityk chwalił się, że "niezrównany" rosyjski pocisk ICBM RS-28 "Sarmat" (zwany "Szatanem 2"), będzie gotowy do użycia do końca 2022 roku.
- Ciężki międzykontynentalny pocisk balistyczny "Sarmat" został pomyślnie przetestowany. Planuje się, że do końca tego roku pierwszy taki kompleks trafi do służby bojowej - powiedział dokładnie prezydent Rosji. Jak podaje TASS, prezydent - oprócz przetestowanej na polu walki nowej broni - wymienił też systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, które "nie mają odpowiednika na świecie".
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Wcześniej o wykorzystaniu tych pocisków mówił szef Roskosmosu (rosyjskiej agencji kosmicznej). Dmitrij Rogozin przedstawiając dzieciom film o rosyjskiej armii wyjaśniał, że opracowywane i posiadane przez Rosję rakiety jądrowe mają ogromną moc. O "Szatanie 2" mówił, że jest to pocisk, który "może zniszczyć połowę wybrzeża dużego kontynentu, który może nam się nie podobać ze względu na jego agresywną politykę".
Pociski "Sarmat" są opracowywane i rozwijane przez Rosjan od kilkunastu lat. Początkowo miały zostać wprowadzone do użytku w 2018 roku. Podstawowe rakiety są w stanie przenosić głowice jądrowe na odległość nawet 35 tys. kilometrów. Standardowo ich zasięg ma wynosić jednak około 18 tys. kilometrów. Ich komponenty są wykonane w całości w Rosji, dlatego sankcje Zachodu nie wpłyną na zaprzestanie ich produkcji.