Według nieoficjalnych informacji gazety liczba ofiar może wzrosnąć do 45.
W piątek rano około 2000 osób próbowało sforsować ogrodzenie graniczne i wtargnąć do hiszpańskiej eksklawy w Afryce. Starcia między migrantami i funkcjonariuszami trwały 2 godziny. Rannych zostało 57 migrantów, 49 agentów hiszpańskiej Gwardii Cywilnej i 140 funkcjonariuszy marokańskich służb bezpieczeństwa.
Premier Hiszpanii nazwał próbę wtargnięcia do Melilli atakiem na integralność terytorialną jego kraju. Winą za to Pedro Sanchez obarczył mafie przemytników ludzi.
Melilla i Ceuta to hiszpańskie eksklawy w północnej części Afryki. Od lat migranci podejmują próby przedostania się do nich, aby znaleźć się na terytorium Unii Europejskiej.
O sytuacji migrantów próbujących przedostać się z biednych krajów Afryki do Europy nie tylko przez Melillę i Ceutę można przeczytać w reportażu weekend.gazeta.pl: Barcelona albo śmierć. "Skoro weszli na łódź, to znaczy, że nie mają do czego wracać".