Sąd Najwyższy rozpatrywał prawo stanu Missisipi, które zakazuje aborcji od 15 tygodnia ciąży - około 2 miesięcy wcześniej niż zezwalał precedensowy wyrok w sprawie Roe v. Wade. Konserwatywna większość sędziów orzekła legalność przepisów z Missisipi, uznając za błędną decyzję z 1973 roku.
"Konstytucja nie odnosi się do aborcji i nie jest ona chroniona domyślnie żadnym przepisem konstytucyjnym" - uzasadnił sędzia Samuel Alito wskazując, że regulacje dotyczące aborcji należą do organów politycznych, a nie do sądów. Jak informuje CNN, opinia Sądu Najwyższego jest niemal identyczna do tej, która - jako szkic - wyciekła z sądu na początku maja.
Chociaż sprawa przed Sądem Najwyższym dotyczyła zakazu przerwania ciąży po 15 tygodniu, uchylenie wyroku Roe vs Wade daje parlamentom stanowym swobodę w regulowaniu lub zakazywaniu aborcji według własnego uznania.
Pod orzeczeniem podpisało się pięcioro sędziów - Clarence Thomas, Samuel Alito, Neil Gorsuch, Brett Kavanaugh i Amy Coney Barrett. Ostatnia trójka była nominowana na stanowiska przez Donalda Trumpa.
"Wyrok Roe vs. Wade był skandalicznie zły od samego początku" - napisał Alito. "Uzasadnienie było bardzo słabe, a decyzja miała szkodliwe konsekwencje. Była też daleka od wprowadzenia narodowej zgody na temat aborcji - tylko zaogniła debatę i pogłębiła różnice" - napisał. Dokładnie te same słowa znalazły się w szkicu z ubiegłego miesiąca.
Decyzja konserwatywnych sędziów z pewnością nie wprowadzi narodowej zgody, bo Amerykanie zdecydowanie sprzeciwiają się obaleniu Roe vs. Wade. W sondażu CNN z maja, po tym jak szkic opinii wyciekł z SN, przeciwko obaleniu Roe vs. Wade opowiedziało się 66 proc. osób. W sondażach CNN od 1989 roku poparcie dla unieważnienia wyroku nie wzrosło powyżej 36 proc.
Decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że decyzja o prawie do aborcji spada na poszczególne stany. Z danych Instytutu Guttmachera wynika, że 22 stany wprowadziły już prawo, które natychmiast po wejściu wyroku SN w życie, całkowicie zakaże przerywania ciąży lub pozostawi jedynie fasadową dostępność, jak np. w Teksasie czy Georgii, gdzie aborcja jest dozwolona do szóstego tygodnia, kiedy większość kobiet nie wie jeszcze, że jest w ciąży. Badacze prognozują, że do zakazu dołączą jeszcze cztery inne stany.
Stany, w których prawdopodobnie zakazana zostanie aborcja user:Zntrip, GPL , via Wikimedia Commons
Całkowity zakaz lub bardzo restrykcyjne prawo aborcyjne będą więc obowiązywały w 26 stanach i dotknie to ok. 40 milionów Amerykanek, 58 proc. osób w wieku rozrodczym.
Zdanie odrębne złożyli sędziowie Stephen Breyer, Sonia Sotomayor i Elena Kagan. "Z żalem wobec tego sądu, ale przede wszystkim wielu milionów Amerykanek, które straciły dziś fundamentalne, konstytucyjne zabezpieczenie - sprzeciwiamy się" - czytamy w ich stanowisku.
Sędziowie ostrzegli, że "większość jeszcze nie skończyła" i należy spodziewać się, że na celowniku jest już zakaz antykoncepcji i prawo par jednopłciowych do zawierania związków małżeńskich. Autor opinii większości twierdzi - w odniesieniu do zdania odrębnego - że temat antykoncepcji i równości małżeńskiej są zupełnie inne od tematu aborcji, bo tylko w tym ostatnim mowa o "potencjalnym życiu".
Zapewnieniom Alito zaprzecza inny konserwatywny sędzia - Clarence Thomas, który wprost wezwał do ponownego rozpatrzenia orzeczeń znoszących: ograniczenia dostępu do środków antykoncepcyjnych, zakaz kontaktów seksualnych między osobami tej samej płci i zakaz zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci.
Prezes Sądu Najwyższego sędzia John Robert złożył z kolei osobną opinię - by Roe vs. Wade nie uchylać, ale zakazać aborcji po 15 tygodniu.
Czytaj więcej na temat Roe vs. Wade: