W Meksyku znaleziono ciała dwóch jezuitów oraz przewodnika turystycznego. Zostali zastrzeleni na północy kraju, na obszarze, na którym działają gangi narkotykowe. Martwych mężczyzn znaleziono w środę - podała Agencja Reutera, powołując się na lokalne władze.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Według dotychczasowych ustaleń cała trójka została zamordowana w poniedziałek. Miał to być wynik starcia z handlarzem narkotyków, poszukiwanym w stanie Chihuahua.
"Znaleźliśmy i odzyskaliśmy ciała jezuickich księży Javiera Camposa, Joaquina Mory i przewodnika turystycznego Pedro Palmy" - poinformowała gubernatorka Chihuahua Maria Eugenia Campos w mediach społecznościowych.
Sprawę skomentował papież Franciszek, który stwierdził, że jest "zszokowany zabójstwami".
Prokuratura podała, że do zabójstwa doszło po tym, jak przewodnik schronił się w kościele, obawiając się ataku ze strony handlarzy narkotyków. Podała też nazwisko podejrzanego o dokonanie tych zbrodni - to Jose Noriela Portillo Gila. Za pomoc w jego znalezieniu wyznaczono nagrodę 5 mln pesos, czyli niemal ćwierć miliona dolarów.
Ten sam mężczyzna jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa amerykańskiego nauczyciela w 2018 roku.
Po morderstwie dokonanym w kościele, ciała zabitych przeniesiono do furgonetki i wywieziono.
Jak podaje BBC, w ostatniej dekadzie w Meksyku zamordowano 30 duchownych.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.