Sąd Najwyższy unieważnił obowiązujące do tej pory w stanie Nowy Jork prawo, które nakładało obowiązek udowodnienia "szczególnej potrzeby" na obywateli ubiegających się o pozwolenie noszenia broni poza domem. Podobne przepisy istniały też w sześciu innych stanach i również tam straciły ważność.
Sędzia Clarence Thomas stwierdził, że prawo do noszenia broni poza domem gwarantuje druga poprawka do amerykańskiej konstytucji. Jak dodał, Amerykanie mają do tego prawo bez udowadniania "specjalnej potrzeby". "Nie ma żadnego innego prawa konstytucyjnego, z którego jednostka może skorzystać tylko po wykazaniu jakiejś szczególnej potrzeby" - podkreślił sędzia.
Czwartkowy wyrok Sądu Najwyższego może podważyć zasadność podobnych regulacji w kolejnych stanach.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Orzeczenie skrytykował już Joe Biden. - Jest ono sprzeczne zarówno ze zdrowym rozsądkiem, jak i z konstytucją i powinno nas wszystkich głęboko zaniepokoić - podkreślił amerykański prezydent. Polityk przypomniał o "przerażających atakach", do których doszło ostatnio w Buffalo i Uvalde, ale też tych "codziennych aktów przemocy", które "nie trafiają na pierwsze strony gazet". - Musimy zrobić więcej, aby chronić naszych rodaków - stwierdził.
24 maja uzbrojony osiemnastoletni Salvador Ramos wtargnął do szkoły podstawowej w Uvalde w Teksasie. Tam zabarykadował się w jednym z pomieszczeń i zaczął strzelać do uczniów. Zabił 21 osób, w tym 19 dzieci. Jak się okazało, dzień przed swoimi osiemnastymi urodzinami i tydzień przed atakiem na dzieci nastolatek kupił w sklepie z bronią półautomatyczny karabin typu AR-15. Trzy dni później kupił kolejny, a w międzyczasie 375 sztuk amunicji.
Tragedia wywołała dyskusję na temat ograniczenia dostępu do broni w Stanach Zjednoczonych. Joe Biden podkreślił, że w żadnym innym kraju na świecie tak często nie dochodzi do masowych strzelanin. - Mam już tego dość. Musimy działać. I nie mówcie mi, że nie możemy przerwać tej rzezi - podkreślił Biden i zaapelował o zaostrzenie prawa do posiadania broni. Prezydent USA uznał za niedopuszczalne, że osiemnastolatek może wejść do sklepu i kupić sobie dwa karabiny.