"HIMARS są już w Ukrainie. Dziękuję mojemu amerykańskiemu koledze i przyjacielowi, ministrowi obrony Lloydowi Austinowi, za te potężne narzędzi. Lato będzie gorące dla rosyjskich okupantów. Dla niektórych z nich będzie też ostatnie" - napisał na Twitterze minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Już w środę wiceszefowa dyplomacji USA Wendy Sherman przekazała, że systemy artylerii rakietowej HIMARS są w Ukrainie. W czwartek 23 czerwca informację tę potwierdziły także ukraińskie służby.
- Kontynuujemy dostarczanie Ukrainie pomocy wojskowej, a ten bardzo kluczowy system HIMARS MLRS jest teraz na Ukrainie i da jej możliwość bronić się w bardziej znaczący i solidny sposób - mówiła Sherman podczas konferencji US-EU Future and Defense Forum w Waszyngtonie. Zgodnie z zapowiedziami, Stany Zjednoczone zobowiązały się przekazać cztery wyrzutnie HIMARS i około 1000 rakiet o zasięgu około 70 kilometrów. Administracja Joe Bidena zapewnia jednak, że jest to dopiero początkowy zestaw pomocowy dla Ukrainy - to wskazuje, że za dostarczonymi wyrzutniami pójdą następne.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
System rakietowy HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) waży aż 16 ton i może przewozić sześć pocisków kalibru 227 mm o zasięgu 70 kilometrów. Dzięki zastosowaniu amunicji kierowanej wyrzutnia oddaje celne i precyzyjne strzały, co pozwala zastąpić intensywny ostrzał artyleryjski. W porównaniu do wyrzutni MLRS, HIMARS jest lżejszy i bardziej mobilny.
26 maja 2022 roku minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że podpisał zapytanie ofertowe dotyczące zakupu 500 wyrzutni M142 HIMARS. "Planujemy wysoki poziom polonizacji sprzętu i jego integrację z polskim systemem zarządzania walką" - napisał polityk na Twitterze.