Służby Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowały w środę (22 czerwca) przechwyconą przez wywiad rozmowę telefoniczną jednego z rosyjskich żołnierzy. Mężczyzna, walczący w obwodzie charkowskim, opowiadał swojej żonie o dramatycznej sytuacji jego oddziału.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Z rozmowy wynika, że jednostki Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zostały całkowicie rozbite przez armię Ukrainy.
- Nie ma już Okręgu Zachodniego, wszystko jest w Rosji. (...) Cały sprzęt jest zepsuty, wieża nie działa, koła zepsute, coś innego nie działa... Potem koła są zepsute, potem coś innego... I tak ochotnicy idą na front - wyliczał żonie okupant.
Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w udostępnionym wpisie w mediach społecznościowych wskazują, że Zachodni Okręg Wojskowy Rosji obejmuje w szczególności Moskwę, Sankt Petersburg i "elitę wojskową", która była przygotowywana do przeciwstawienia się siłom NATO. Jednak - jak mówił żołnierz - ta "elita" w większości nie przetrwała.
"Wielu oficerów ginie, brakuje kierowców, a siły piechoty są używane jako 'mięso armatnie'" - podaje SBU. "Więc teraz, jak mówi ten okupant i potwierdza sytuacja na froncie, armia rosyjska walczy licznie i potyka się na ziemi. Wierzymy w nasze Siły Zbrojne i pracujemy ramię w ramię dla zwycięstwa Ukrainy!" - podsumowuje.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.