"Klęska Macrona", "paraliż kraju", "koszmar". Francuskie media komentują wybory parlamentarne

Francuskie media określiły niedzielne wybory parlamentarne "klęską" prezydenta Emmanuela Macrona. Według ostatecznych wyników prezydencka koalicja zdobyła najwięcej mandatów w niższej izbie parlamentu, ale straciła bezwzględną większość, zaś dużą liczbę deputowanych zdobyły lewica i narodowcy. Zdaniem komentatorów, Francji grozi polityczny paraliż i kryzys ustrojowy.

"Macron zmierzy się z Francją niezarządzalną" - napisał na okładce "Le Figaro", stwierdzając, że kraj "wykonał skok w polityczne nieznane", a prezydent "poniósł upokarzającą porażkę". "Wybory parlamentarne stały się referendum przeciwko Macronowi" - napisała konserwatywna gazeta.

Zobacz wideo Premier zarabia na inflacji? Kidawa- Błońska: Nie możemy się dowiedzieć, jak wyglądało zeznanie majątkowe premiera

"Nie pomogło nawoływanie do republikańskiego przebudzenia, ani szyta grubymi nićmi wyprawa na Ukrainę" - podkreślił "Le Figaro". "Istnieje coraz większe ryzyko, że Macron zapisze się na kartach historii jako bezsilny obserwator kadencji, która skończy się, zanim się jeszcze zaczęła" - napisali dziennikarze.

Wybory we Francji. Prasa o "policzku" i "politycznym koszmarze"

"To policzek" - napisał lewicowy "Libération". Dziennik stwierdził, że prezydent przegrał, ponieważ nie prowadził kampanii wyborczej, uważając, że jego formacja jest jedyną wiarygodną siłą polityczną w kraju.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.

"Le Monde" nazwał wyniki niedzielnego głosowania "politycznym koszmarem" prezydenta. Według centrowego dziennika Macron obawia się "totalnego paraliżu" Zgromadzenia Narodowego i "kryzysu ustrojowego" i może zdecydować się na rozwiązanie parlamentu i na rozpisanie przedterminowych wyborów.

Jak podało francuskie MSW, prezydencka koalicja zdobyła 245 mandatów w liczącym 577 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Sojusz lewicy zdobył 131 mandatów, narodowcy - 89, a centroprawicowi Republikanie - 61.

Więcej o: