Wołodymyr Zełenski rozmawiał z żołnierzami ukraińskimi stacjonującymi na linii frontu w obwodzie mikołajowskim o sytuacji na froncie i wręczył im odznaczenia. W Mikołajowie prezydent Ukrainy rozmawiał też z władzami miasta o stanie gospodarki, przywróceniu zaopatrzenia w wodę i sytuacji w rolnictwie. O spotkaniu prezydent Ukrainy poinformował w mediach społecznościowych. "Nie przestajemy działać w imię zwycięstwa Ukrainy" - napisał na Facebooku. Wołodymyr Zełenski.
Wołodymyr Zełenski odwiedził także szpital w Mikołajowie. W przeddzień święta pracowników medycznych podziękował lekarzom za ich pracę. "Jesteście bohaterskimi ludźmi o wielkim i dobrym sercu" - stwierdził.
Obwód mikołajowski, położony na południu kraju, jest kontrolowany przez wojska ukraińskie, ale Rosjanie regularnie ostrzeliwują miasta w regionie. W piątek nad ranem po raz kolejny zbombardowali stolicę obwodu. W mieście zostały uszkodzone cztery domy mieszkalne i jeden obiekt infrastruktury. W wyniku wczorajszego ostrzału Mikołajowa zginął jeden cywil, a sześciu zostało rannych, w tym dziecko.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Jak poinformował na Telegramie Oleg Sinegubow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, w regionie Izium Rosjanie ostrzelali zakład przetwarzania gazu. "Według wstępnych informacji trafiło w niego kilka rosyjskich rakiet. Ucierpiały również domy prywatne" - pisze urzędnik na Telegramie.
Jak dodał Sinegubow, w efekcie ostrzału na terenie zakładu wybuchł duży pożar. Na miejsce zostali zadysponowani strażacy. Na razie brak informacji, czy udało im się opanować żywioł.
Rosyjskie rakiety zniszczyły także w sobotę skład paliwa we wschodnioukraińskim mieście Nowomoskowsk. Poinformował o tym w komunikacie gubernator regionu Wałentyn Rezniczenko. Na miejscu wybuchł pożar. Trzy osoby trafiły do szpitala.
Jak poinformował w sobotę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj, Rosja rzuca wszystkie rezerwy na dwa kierunki. Pierwszy i kluczowy to Siewierodonieck i Bachmut, a drugi to Zołote, Kamiszuwacha, Popasna. Celem przeciwnika jest zajęcie stolicy obwodu i "przecięcie" trasy Lisiczańsk-Bachmut, by otoczyć siły ukraińskie. Jak dodał, atakujący nie odnoszą na razie sukcesów. Poinformował jednak, że trudna sytuacja panuje we wsiach-satelitach Siewierodoniecka. Ciężkie walki toczyły się w Metelkino. "Czekamy na nocne wydarzenia" - dodał we wpisie.
Jak poinformowała rosyjska agencja Interfax, powołując się na przywódcę czeczeńskich bojowników Ramzana Kadyrowa, Metelkino zostało przejęte przez Rosjan. Kadyrow w przeszłości jednak wielokrotnie mijał się z prawdą.
Hajdaj dodał, że osoby ukrywające się w schronach zakładów chemicznych Azot odmówiły ewakuacji. Wśród 568 osób jest 38 dzieci. Według urzędnika "porównanie z Azowstalem nie jest właściwe", ponieważ sytuacja ukrywających się w siewierodonieckich zakładach osób jest "zupełnie inna". "Mimo zniszczenia wszystkich mostów prowadzących do Siewierodoniecka, komunikacja z miastem jest utrzymana - są sposoby na ewakuację" - czytamy we wpisie.
Hajdaj dodał, że Lisiczańsk jest pod pełną kontrolą Ukrainy. "Miasto jest pod ciągłym ostrzałem, ale trwa 'cicha' ewakuacja".
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>