Do zdarzenia doszło w Passau (pol. Pasawa) w południowo-wschodnich Niemczech, w Bawarii. Policjanci złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - poinformował sąd rejonowy i prokuratura, o czym pisał 16 czerwca "Spiegel". Chodziło o znieważanie funkcjonariuszy.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Policjanci kontrolowali drogę i mierzyli prędkość pojazdom. Fotoradar, który zrobił zdjęcie innemu kierowcy, uchwycił, jak 53-latek - także uczestnik ruchu - pokazał w stronę funkcjonariuszy środkowy palec. Sprawa trafiła do sądu, a rozprawa odbyła się pod koniec maja. Mimo że kierowca wniósł sprzeciw do nakazu karnego, to w trakcie procesu przyznał się do winy. Sąd obarczył go mandatem w wysokości pięćdziesięciu stawek grzywny po 100 euro na każdy dzień.
Zdaniem policji pokazanie w ich stronę środkowego palca "nie należało do drobnych wykroczeń". Co więcej, wyrok mógł być "bardziej dotkliwy". - W zależności od charakteru i sposobu popełnienia czynu, a także w przypadku osób, które już wcześniej były karane, za znieważanie można zastosować karę pozbawienia wolności na rok bez możliwości zwolnienia warunkowego - przekazały władze.
W Polsce zgodnie z art. 226 § 1 k.k. ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Natomiast w § 3 k.k. mowa jest o tym, że kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej,bpodlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Przepis ten ma chronić godność wskazanych w nim osób oraz prawidłowe działanie reprezentowanych przez nich instytucji.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.