- Nie zaatakowaliśmy Ukrainy - stwierdził w rozmowie z BBC szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, dodając, że jego kraj "ogłosił specjalną operację wojskową, ponieważ nie miał absolutnie żadnego innego sposobu na wytłumaczenie Zachodowi, że zaciąganie Ukrainy do NATO było przestępstwem".
Słowa te padły mimo śmierci tysięcy osób, a także ogromnych zniszczeń wywołanych w Ukrainie przez rosyjskie wojsko.
Dziennikarz BBC zacytował Ławrowowi oficjalny raport ONZ na temat ukraińskiej wsi Jahidne w obwodzie czernihowskim. Tam przez 28 dni Rosjanie przetrzymywali w piwnicy 360 osób, w tym dzieci i osoby z niepełnosprawnościami, bez dostępu do wody i toalety. 10 starszych osób nie przeżyło.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Szef MSZ Rosji ocenił w odpowiedzi, że międzynarodowi dyplomacji "są pod presją Zachodu" i "są bardzo często wykorzystywani do wzmacniania fałszywych wiadomości rozpowszechnianych przez Zachód".
- Rosja nie jest nieskazitelnie czysta. Rosja jest tym, czym jest. I nie wstydzimy się pokazywać, kim jesteśmy - dodał dyplomata.
Szef MSZ Rosji został zapytany także o dwóch Brytyjczyków, którzy zostali skazani przed kilkoma dniami na śmierć przez prorosyjskie władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Brytyjczycy od kilku lat mieszkali w Ukrainie, założyli tam rodziny i służyli w tamtejszym wojsku.
Dziennikarz BBC zwrócił uwagę, że w oczach państw zachodnich to Rosja jest odpowiedzialna za losy skazanych na śmierć Brytyjczyków.
- W ogóle mnie nie interesują oczy Zachodu. Interesuje mnie tylko prawo międzynarodowe. najemników nie uznaje się za walczących - powiedział Ławrow.
Dziennikarz podkreślił, że Brytyjczycy nie byli najemnikami, tylko żołnierzami ukraińskich sił zbrojnych. Rosyjski dyplomata stwierdził, że powinien rozstrzygnąć to sąd.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>