Eksplozja miała miejsce w nocy ze środy na czwartek w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać słup ognia, który pojawił się w związku z rozszczelnieniem się rury.
Wypadek potwierdził Gazprom. "Na polu Urengoj nastąpiło rozhermetyzowanie w drugiej linii kolektora gazu. Nie było ofiar. Gazprom niezwłocznie przeprowadzi działania mające na celu wstrzymanie pracy instalacji produkcyjnych, redystrybucję przepływów gazu, opanowanie i likwidację pożaru" - zakomunikowano.
Ogień ugaszono po godz. 2. w nocy. Około godz. 3 hale produkcyjne zostały ponownie uruchomione. "Incydent nie wpłynął na realizację celów wydobycia gazu. Przyczynę incydentu ustali specjalnie powołana komisja" - poinformowała rosyjska spółka.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Rosja. Wybuchy i pożary w "obiektach strategicznych".
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy płonęło wiele strategicznych obiektów na terytorium Rosji. W większości przypadków przyczyna pożarów nie została oficjalnie potwierdzona, chociaż wielu analityków i ekspertów podejrzewało działania sabotażowe. Takie przypuszczenia były np. w przypadku pożaru z 3 maja. W nocy pod Moskwą ogień pojawił się na terenie kompleksu magazynów Atlant Park - a dokładniej w magazynie należącym do prokremlowskiego wydawnictwa "Proszeszczenie". Jak informował wtedy niezależny rosyjski portal Mediazona, tuż po rozpoczęciu wojny w Ukrainie pracownicy tego wydawnictwa otrzymali polecenie usunięcia ze szkolnych podręczników "nieodpowiednich" wzmianek o Ukrainie.
Tego samego dnia doszło do pożaru w składzie odpadów polietylenowych w rejonie Krasnojarska. Ogień miał obejmować około 500 metrów kwadratowych. 2 maja natomiast doszło do pożaru w fabryce amunicji w Permie, niedaleko Uralu. Fabryka miała produkować amunicję rakietową Grad i Smiercz, które to pociski na dużą skalę były wykorzystywane w Ukrainie.
Tymczasem w Ukrainie w ubiegłym tygodniu do dużego pożaru doprowadził rosyjski ostrzał zakładów azotowych w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim. Wcześniej doszło do wycieku ton oleju. Na terenie zakładów ukrywają się setki cywilów.
Gubernator obwodu ługańskiego Serhij Haidai poinformował w państwowej telewizji, że o Siewierodonieck trwają ciągłe walki. - Niestety artyleria wroga przejmuje piętro po piętrze, budynki wykorzystywane jako miejsce schronienia dla cywilów - powiedział gubernator.