Kilka dni temu deputowany z partii Władimira Putina - Jedna Rosja - złożył do Dumy Państwowej wniosek o zniesienie uchwały Rady Państwa ZSRR, która uznawała niepodległość Republiki Litewskiej. Jewgienij Fiodorow dowodził w niej, że powołana przez Michaiła Gorbaczowa jednostka była niekonstytucyjnym organem i nie miała uprawnień do decydowania o tym, czy dana republika może odłączyć się od ZSRR. Więcej na ten temat w artykule poniżej.
Polityk poszedł jednak o krok dalej i zapowiedział, że podobny projekt ustawy zostanie przygotowany także w sprawie wycofania uznania niepodległości dla Estonii, Łotwy i Ukrainy. - W przyszłości Rosja może cofnąć uznanie niepodległości dla tych trzech krajów - powiedział deputowany w rozmowie z łotewskim Sputnikiem.
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
- Zaczęliśmy od Litwy i chyba jasne jest, dlaczego. Litwa jest bardziej niebezpieczna dla Federacji Rosyjskiej w sytuacji związanej z obwodem Kaliningradzkim oraz w konfrontacji z NATO i Stanami Zjednoczonymi. Dlatego Litwa jest teraz ważniejsza, ale to nie znaczy, że na tym poprzestaniemy - powiedział Fiodorow cytowany przez rosyjską agencję RIA Novosti.
Polityk kontynuował, że w przypadku Litwy "wyraźniej widać" rzekome naruszenia ustawy ZSRR dotyczące trybu rozwiązywania spraw związanych z wystąpieniem republiki związkowej z ZSRR. - Dotyczy to przede wszystkim Wilna, Kłajpedy i Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej, dla których przewidziano specjalną procedurę secesji ze Związku Radzieckiego - dodał.
Według Fiodorowa cofnięcie uznania niepodległości Łotwy czy Estonii byłoby podstawą do wykluczenia tych państw z Sojuszu Północnoatlantyckiego. - W Karcie NATO jest paragraf 6., zgodnie z którym terytoria sporne nie mogą być częścią sojuszu. Gdy tylko terytoria państw bałtyckich zostaną uznane za sporne, stanie się to podstawą do wykluczenia ich z NATO - stwierdził.