Policja w obwodzie odeskim opublikowała nagranie, które przedstawia wybuch miny na wybrzeżu Morza Czarnego. "Pomimo licznych ostrzeżeń, restrykcyjnych oznaczeń i jednoznacznego zakazu wizyt przybrzeżnych i pływania, odwiedzający region nadal tego nie przestrzegają. To prowadzi do tragedii" - skomentowało ukraińskie Dowództwo Operacyjne „Południe".
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na opublikowanym nagraniu widać moment wybuchu miny w wodzie. Ukraińskie dowództwo przekazało, że "Na jednej z plaż mężczyzna zginął po wybuchu miny. Rodzina - mimo zakazu - przyjechała odpocząć na wybrzeżu. Podczas gdy matka i syn układali rzeczy na plaży, ojciec poszedł sprawdzić temperaturę wody. W ciągu kilku minut doszło do wybuchu" - czytamy w komunikacie dowództwa.
Ukraińskie Dowództwo Operacyjne „Południe" przekazało, że ostrzeżenia o możliwym wybuchu min na terenie plaż oraz w pobliżu wody nie są respektowane przez turystów. Przewodniczący Sztabu Operacyjnego Odeskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Siergiej Braczuk poinformował, że kilka godzin przed zdarzeniem, inna rosyjska mina morska wybuchła w pobliżu plaży w Odessie. "Mina została znaleziona na wybrzeżu Morza Czarnego w regionie Odessy 20 m od brzegu. Była wyrwana z kotwicy, wybuchła w morzu, prawdopodobnie po zderzeniu z innym obiektem. Jakie inne dowody są potrzebne, by uświadomić wszystkim, że pływanie w Morzu Czarnym jest niebezpieczne w tym roku?!" - cytuje Braczuka Ukraińska Prawda.