Doradca opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej, Frank Viacorka, opublikował w sobotę 11 czerwca wpis na Twitterze, w którym przytoczył słowa i zdjęcia jednej z matek białoruskiego żołnierza. "Trwają białoruskie ćwiczenia wojskowe w pobliżu granicy z Ukrainą. W zeszłym tygodniu niektórzy żołnierze i policjanci odmówili w nich udziału. Wkrótce zniknęli, a ich krewni szukali ich w mediach społecznościowych. Dziś okazało się, że żołnierze zostali zatrzymani i pobici" - napisał.
W przytoczonym przez Viacorka wpisie pewna kobieta pisze, że jej syn w 2015 roku ukończył mohylewski Instytut MSW, bo bardzo chciał służyć w domowej brygadzie policji. Mężczyźnie udało się zostać dowódcą sił specjalnych, jednak niedawno przestał komunikować się z rodziną. Kobieta miała także problemy, by skontaktować się z jego przyjaciółmi. "A ci, z którymi byłam w stanie, starali się szybko kończyć rozmowę" - pisze.
Kobieta wspomina, że niedawno otrzymała list z brygady, w którym napisano, że jej syn nie radzi sobie z obowiązkami służbowymi i nie wykonuje rozkazów. "Wszyscy byliśmy w szoku" - przyznaje i dodaje: "Dwie godziny później zadzwonił i powiedział: Mamo, wracam do domu". Mężczyzna został pobity - na jego ciele znajdowało się wiele siniaków.
"Powiedział, że on i jego ludzie odmówili wyjazdu na granicę w celu przeprowadzenia ćwiczeń. Wszyscy byli przetrzymywani w jakichś celach policyjnych, warunki nie były dobre, prawie ich nie karmili; w celach przeznaczonych dla sześciu-dziesięciu osób znajdowały się 23" - czytamy. Kiedy kobieta zapytała natomiast syna, dlaczego nie poszedł na ćwiczenia, ten odpowiedział, że "tak naprawdę nie wszystko wygląda tak, jak mówią".
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na granicy białorusko-ukraińskiej została rozlokowana brygada specjalna wewnętrznych wojsk Białorusi, odpowiedzialna za tłumienie demokratycznych protestów w 2020 roku. Informację o tym podał sztab generalny ukraińskiej armii. Brygada dołączyła do oddziałów straży granicznej w obwodzie homelskim na południu kraju. To z tych terenów Białorusi w lutym tego roku armia rosyjska zaatakowała Czernihów i Kijów oraz prowadziła ostrzały rakietowe i naloty lotnicze na Ukrainę.
Brygady specjalne wewnętrznych wojsk Białorusi, w tym szósta homelska brygada specjalna, odegrały kluczową rolę w zdławieniu protestów społecznych przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim w sierpniu i wrześniu 2020 roku. W ciągu ostatnich tygodni armia białoruska prowadzi ćwiczenia na południu kraju. Jednostki szturmowe forsują rzeki na pontonach i wozach pancernych, ćwicząc operacje zaczepne. Ukraiński wywiad informował też, że armia białoruska rozkłada miny w strefie przygranicznej. Aktywne działania armii białoruskiej w pobliżu granicy z Ukrainą i stacjonowanie tam wojsk rosyjskich zmuszają sztab generalny ukraińskiej armii do utrzymywania znacznych sił wojskowych w tym rejonie.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.