Alexandra Dalsbaek - dziennikarka niezależnej francusko-rosyjskiej telewizji FranceTVMoscou - opublikowała na Twitterze film, który pokazuje wielkość nowego cmentarza w Mariupolu w Ukrainie. "W zeszłym tygodniu odwiedziliśmy jeden z cmentarzy w Mariupolu. Widzieliśmy tam tysiące niedawnych grobów, oznaczonych liczbami. Po tej stronie cmentarza liczebność przekroczyła 3 tys." - przekazała Alexandra Dalsbaek.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Alexandra Dalsbaek zwróciła uwagę, że większość grobów nie jest opisana. Nie ma tam informacji na temat ofiar, są jedynie kolejne numery.
"Na większości nagrobków jest tylko numer wypisany flamastrem, który jest już wymazywany. Kim są numery 768? 739? 442? 834? Jak zginęli ci mieszkańcy Mariupola? Czy zostaną zidentyfikowani? Gdzie są ich krewni? Czy przeżyli?" - zastanawia się francuska dziennikarka. "Czasami możemy odczytać imię i nazwisko jak Janna Dozorets, numer 1423, urodzona w 1957 roku i zmarła w Mariupolu 14 kwietnia 2022 roku" - dodaje.
Alexandra Dalsbaek znalazła także trzy masowe groby, w których znajdują się szczątki mieszkańców miasta. Są to setki osób, których tożsamość jest nieznana. Kobieta poznała także historię jednej z mieszkanek miasta.
"16 marca Valéria i jej rodzina przygotowywali się do ucieczki z Mariupola, ale mina spadła na ich dom i zabiła na jej oczach jej 32-letniego męża i 9-letnią córkę. Ojciec Valerii z pomocą sąsiadów przewiózł ciało zięcia pod ostrzałem" - komentowała Dalsbaek.