Jeden z doradców Wołodymyra Zełenskiego, analityk wojskowy Ołeksij Arestowicz rozmawiał w piątek 10 czerwca z rosyjskim działaczem na rzecz praw człowieka Markiem Feiginem. Zdaniem doradcy szefa Kancelarii Prezydenta, Ukraina straciła podczas wojny ok. 10 tys. żołnierzy.
- Na początku konfliktu ginęło średnio 100 osób dziennie. Ale w armii rosyjskiej w ciągu pierwszych 20-30 dni umierało 1000 żołnierzy dziennie - mówił Arestowicz, podkreślając, że obecnie po stronie okupantów każdego dnia śmierć ponosi 200-300 osób. Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy duże straty w ludziach to także wynik zbyt wolnego przekazywania broni przez Zachód. - Gdybyśmy mieli trzy razy więcej środków na tę samą artylerię, bardzo szybko i skutecznie rozwiązywalibyśmy problemy ze wszystkimi rosyjskimi atakami - zapewnił.
Dzień wcześniej szef Kancelarii Prezydenta Mychajło Podolak powiedział, że każdego dnia w Ukrainie śmierć ponosi od 100 do 200 ukraińskich żołnierzy, tymczasem "minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował w czwartek [9 czerwca - red.], że kraj traci 100 żołnierzy dziennie, a 500 zostaje rannych" - przytacza BBC. Sam Zełenski informował natomiast podczas briefingu prasowego 22 maja, że liczba ta we wschodnich regionach kraju może wynieść od 50 do 100. "Różne liczby ofiar świadczą o tym, jak trudno jest uzyskać dokładne informacje z pola bitwy" - podkreśla brytyjska stacja.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Sztab generalny ukraińskiej armii poinformował w sobotę 11 czerwca, że siły rosyjskie straciły od początku wojny 32 050 ludzi. W ciągu ostatniej doby Rosjanie mieli stracić 150 żołnierzy.
Według ukraińskiego sztabu generalnego siły rosyjskie straciły też 1 419 czołgów, 3 466 wozów bojowych, 212 samolotów, 178 śmigłowców, 712 systemów artyleryjskich, 222 wyrzutnie rakiet, 125 pocisków manewrujących i 579 dronów.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.