Pierwsze publiczne przesłuchanie ws. zamieszek na Kapitolu. Trump oskarżony o próbę przeprowadzenia zamachu stanu

W Izbie Reprezentantów rozpoczęły się publiczne przesłuchania w sprawie ataku na Kapitol. Zwolennicy Trumpa zaatakowali Kongres 6 stycznia 2021 r., kiedy prawodawcy spotkali się, by poświadczyć zwycięstwo wyborcze Joe Bidena. "Były prezydent USA Donald Trump zorganizował zeszłoroczne zamieszki, 'próbując dokonać zamachu stanu'" - podaje komisja, którą cytuje BBC.

Spotkanie inaugurujące przesłuchania otworzyli szefowie komisji Izby Reprezentantów USA, która przez rok prowadziła śledztwo dotyczące zamieszek na Kapitolu. Przewodniczący Bennie Thompson, demokrata, powiedział, że zamieszki zagrażają amerykańskiej demokracji.

- 6 stycznia był kulminacją próby zamachu stanu, bezczelnej próby obalenia rządu. Przemoc nie była przypadkowa. To była ostatnia walka Trumpa - ocenił Thompson, cytowany przez BBC. W trakcie przesłuchań podano, że zamieszki były "próbą dokonania zamachu stanu" przez byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa.

Liz Cheney, wiceprzewodnicząca komitetu i kongresmenka z Wyoming, powiedziała: "Ci, którzy najechali nasz Kapitol i walczyli z organami ścigania, kierowali się tym, co powiedział im prezydent Trump, że wybory zostały skradzione i że to on jest pełnoprawnym prezydentem".

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Zobacz wideo Zwolennicy Trumpa wtargnęli do Kapitolu

Atak na Kapitol. Trump miał "pogląd, bez konkretnych dowodów"

Podczas czwartkowego przesłuchania wyemitowano nagrania przesłuchań przeprowadzonych z osobami z najbliższego otoczenia Donalda Trumpa. Upubliczniono również zeznania byłego prokuratora generalnego USA Billa Barra. Nie miał wątpliwości, że słowa Trumpa o sfałszowaniu i kradzieży wyborów prezydenckich w 2020 r. były bezpodstawne.

Nie możemy żyć w świecie, w którym dotychczasowa administracja pozostaje u władzy na podstawie swojego poglądu, niepopartego konkretnymi dowodami, że w wyborach doszło do oszustwa

- podkreślił prokurator.

Uczestnicy przesłuchania i widzowie, którzy oglądali je za pośrednictwem licznych transmisji, usłyszeli również zeznanie Ivanki Trump, córki byłego prezydenta i jego doradczyni. Powiedziała, że "zaakceptowała" odrzucenie przez pana Barra spiskowej teorii swojego ojca.

Zamieszki na Kapitolu oczami policjantki. "Ślizgałam się na krwi"

Kolejnym pokazanym opinii publicznej zeznaniem były słowa Caroline Edwards. To pierwsza funkcjonariuszka policji, która została ranna w ataku na Kapitol. Funkcjonariuszka zeznała, że uczestnicy zamieszek nazywali ją "zdrajcą" i "psem", a później ogłuszyli.

Edwards opisywała też w trakcie zeznań spotkanie z "upiornie bladym" oficerem Brianem Sicknickiem. Mężczyzna zmarł dzień po ataku, po przejściu dwóch udarów. - Ślizgałam się na krwi ludzi. To była masakra - relacjonowała.

- Nigdy, nawet w najśmielszych snach, nie przypuszczałam, że jako policjantka, jako funkcjonariuszka organów ścigania, znajdę się w samym środku bitwy - wyznała kobieta.

Atak na Kapitol. W komitecie badającym zamieszki dwójka zagorzałych przeciwników Trumpa

Komitetowi Kongresu przewodniczą demokraci, którzy utworzyli go po tym, jak republikanie zablokowali próby zorganizowania w pełni niezależnego śledztwa. W komitecie zasiada tylko dwóch republikanów. To  zagorzali przeciwnicy Trumpa - Adam Kinzinger i Liz Cheney.

Celem komisji jest przedstawienie kompleksowego sprawozdania nie tylko z zamieszek, do których doszło 6 stycznia, lecz także ze "skoordynowanych, wieloetapowych wysiłków" mających na celu "obalenie" przez zwolenników Trumpa wyników wyborów prezydenckich z 2020 roku.

Posłowie planują sporządzić raport ze śledztwa, a być może również przeprowadzić we wrześniu kolejne, aby przedstawić swoje ustalenia i propozycje reform procesu wyborczego w USA.

Donald Trump odrzuca ustalenia komitetu, opisując je jako "polityczne oszustwo". Były prezydent nie tylko odrzucił zarzuty, lecz także oświadczył, że 6 stycznia reprezentuje najwspanialszy ruch w historii USA. W dalszym ciągu mówi o tym, że poprzednie wybory zostały sfałszowane i zapowiada start w wyścigu o fotel prezydenta w 2024 roku.

W czerwcu zaplanowano pięć kolejnych przesłuchań w sprawie zamieszek.

Atak na Kapitol. Ponad stu policjantów rannych w trakcie zamieszek

6 stycznia 2021 r. zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się na Kapitol w trakcie głosowania Senatu. Specjalna służba dbająca o bezpieczeństwo budynku i polityków nie była wystarczająco przygotowana na atak o tej skali. Informator CNN przekazał, że przed rozpoczęciem głosowania Pentagon wahał się zbyt długo z podjęciem decyzji o wysłaniu żołnierzy na protest, co doprowadziło do rozprzestrzenienia się zamieszek na dużą skalę.

W dniu ataku na Kapitolu zmarły cztery osoby. Jedną z nich była nieuzbrojona kobieta zastrzelona przez policję. Z ustaleń wynika, że pozostałe osoby odeszły z przyczyn naturalnych. W wyniku zamieszek ponad stu policjantów zostało rannych. Czterech funkcjonariuszy zmarło śmiercią samobójczą.

Więcej o: