Chodzi o proces, który władze samozwańczej republiki wytoczyły dwóm Brytyjczykom - Aidenowi Aslinowi i Shaunowi Pinnerowi - oraz obywatelowi Maroka Ibrahimowi Saadunowi. Mężczyźni służyli w ukraińskiej armii, walcząc w obronie Mariupola. W czwartek agencja RIA podała, że cała trójka została skazana na śmierć.
Denis Pushilin, szef tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, oskarżył mężczyzn m.in. o próby przejęcia władzy i zbrodnie przeciwko grupom ludzi.
Jak relacjonuje BBC, Aleksander Nikulin, który wydał wyrok, ocenił, że doniecki sąd kierował się "nienaruszalną zasadą sprawiedliwości". Skazani mają miesiąc, aby odwołać się od wyroku.
Rodzina jednego z Brytyjczyków, Aidena Aslina, przekazała we wtorkowym oświadczeniu, że współpracuje z ukraińskim rządem i brytyjskim ministerstwem spraw zagranicznych w celu uwolnienia 28-latka. - Bardzo tęsknimy za Aidenem. Mamy nadzieję, że wkrótce zostanie uwolniony - przekazano. Aslin wstąpił do ukraińskich wojska jako żołnierz piechoty morskiej w 2018 roku. Złożył wniosek o obywatelstwo ukraińskie, jego narzeczoną jest Ukrainką.
48-letni Shaun Pinner, który wcześniej służył w brytyjskiej armii, przeprowadził się do Ukrainy 4 lata temu. Także ożenił się z Ukrainką.
Oskarżeni i ich rodziny podkreślali, że walczyli jako żołnierze ukraińskiego armii, do której wstąpili jeszcze przed wojną. Brytyjskie władze zwracały uwagę, że jako jeńcy nie powinni być skazywani za działania wojenne. Prokuratura uznała ich jednak za najemników.
Na koncie Aidena Aslina na Instagramie pojawił się wpis, w którym stwierdzono, że proces odbył się tylko po to, by doprowadzić do negocjacji z brytyjskim rządem.