Rosja. Polityk z partii Putina zaproponował wycofanie uznania niepodległości Litwy. "Próba dokuczenia"

Poseł z partii Władimira Putina złożył w Dumie projekt ustawy, której celem byłoby uchylenie postanowień Rady Państwa ZSRR w sprawie uznania niepodległości Republiki Litewskiej. Jednym z argumentów ma być to, że "Federacja Rosyjska jest prawnym następcą ZSRR na swoim terytorium".

Jak podaje Biełsat, parlamentarzysta Jednej Rosji - ugrupowania, którego liderem jest Władimir Putin - wniósł do Dumy Państwowej projekt ustawy, w której zaproponował uchylenie postanowienia Rady Państwa ZSRR o "uznaniu niepodległości" Litwy. Jewgienij Fiodorow powołał się na poprawki do rosyjskiej konstytucji. 

Zobacz wideo Muzyka: Odbudowa potencjału wojskowego Rosji zajmie minimum dekadę

Rosja. Polityk z partii Władimira Putina zaproponował wycofanie uznania niepodległości Litwy

Poseł powołał się na poprawki do konstytucji Rosji, zgodnie z którymi "Federacja Rosyjska jest prawnym następcą ZSRR na swoim terytorium". Drugim argumentem jest natomiast referendum przeprowadzone w 1991 roku, w którym zdecydowano o "zachowaniu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich jako jednego państwa". 

Jewgienij Fiodorow uważa, że Michaił Gorbaczow, pod koniec istnienia ZSRR, powołał niekonstytucyjny organ (Radę Państwa ZSRR), który to właśnie zadecydował o uznaniu niepodległości Republiki Litewskiej. - Żaden z organów państwowych ZSRR nie miał uprawnień do decydowania o odłączeniu się republik od ZSRR lub o zakończeniu istnienia ZSRR jako jednego państwa - podkreślił polityk.

Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Władimir Putin (zdjęcie ilustracyjne) Putin zwleka z telefonicznym maratonem z Rosjanami. "Chce uniknąć pytań o wojnę"

Parlamentarzysta twierdzi, że powołanie Rady Państwa ZSRR powinno było doprowadzić do zmiany konstytucji ZSRR, co nie nastąpiło. Wszystkie więc decyzje podjęte przez ten organ są według Fiodorowa niekonstytucyjne. W argumentacji dodał również poszczególne artykuły konstytucji sowieckiej, które mają dowodzić, że uznanie niepodległości Litwy nie było zgodne z ówcześnie obowiązującym prawem. 

Projekt trafił już do Dumy Państwowej. Na razie nie wiadomo, czy zostanie on opracowany przez komisje i trafi do czytania. 

"Będą rozpowszechniać propagandę, ale nie ma to absolutnie żadnego znaczenia w świetle prawa międzynarodowego"

Władze Litwy nie skomentowały projektu. Pomysł Rosjanina pojawił się jednak w lokalnych mediach.- Traktowałbym to bardziej jako próbę dokuczenia, zastraszenia, może wywołania jakiejś dyskusji, ale tu nie ma o czym dyskutować. Rosja to państwo reżimowe. Będą rozpowszechniać propagandę, mogą próbować zainicjować dowolne ustawodawstwo, które według nich jest, ale nie ma to absolutnie żadnego znaczenia w świetle prawa międzynarodowego - powiedział w rozmowie z litewskim portalem kauno.diena.lt politolog Vytis Jurkonis.

- W rosyjskich mediach propagandowych podano, że kraje bałtyckie "zatrzęsły" się po tej wiadomości. Ale u nas tego nie ma, bo to nic wyjątkowego. To kremlowska propaganda i wiadomości na takim samym poziomie wiarygodności, jakie prezentowano wcześniej i jakie nadal będą napływać z Moskwy - dodał Jurkonis.

Wojna w Ukrainie. Siewierodonieck, 28 maja 2022 r. (zdjęcie ilustracyjne) Ministerstwo obrony Ukrainy podaje, ilu żołnierzy dziennie traci

Więcej o: